Na horyzoncie jest nowa, wysoka opłata dla każdego z nas
Polacy borykają się z kolejnymi podwyżkami, których kresu jednak nie widać. Do sukcesywnie rosnących cen gazu, prądu, paliwa, wywozu i utylizacji odpadów oraz wielu innych dodać trzeba m. in. nową opłatę, wiążącą się z mającym wejść w życie w 2018 roku unijnym systemem ETS 2. Wprowadzi on opłaty za emisję CO2 przez gospodarstwa domowe.
Gospodarstwa domowe korzystające z paliw kopalnych, takich jak gaz, węgiel, olej opałowy oraz energia elektryczna z nieodnawialnych źródeł będą za trzy lata płacić z tego tytułu nawet 1200 zł rocznie.
Jak przypomina portal legaartis.pl, ceny gazu w Polsce wzrosły drastycznie w ciągu ostatnich lat. W latach 2022–2023 stawki za 1 kWh podwoiły się, a w 2024 roku odnotowano kolejną podwyżkę o 17 proc.. Prognozy na 2025 rok zakładają wzrost cen gazu o 30 proc., co jeszcze bardziej pogłębi obciążenia finansowe gospodarstw domowych.
"System ETS2 nałoży dodatkową opłatę w wysokości około 45 euro za tonę emisji CO2, co dla przeciętnego gospodarstwa domowego oznacza dodatkowy koszt 100 zł miesięcznie. W skali roku daje to 1200 zł, które Polacy będą musieli doliczyć do swoich rachunków za energię i ogrzewanie", czytamy w portalu.
System handlu emisjami (ETS2) jest, wyjaśnia legaartis,pl, częścią unijnej polityki klimatycznej mającej na celu ograniczenie emisji gazów cieplarnianych. W ramach tego systemu, koszty emisji CO2 są przenoszone na użytkowników końcowych, w tym gospodarstwa domowe. Oznacza to, że opłaty będą doliczane do rachunków za nośniki energii, takie jak gaz czy prąd. W przypadku budynków wielorodzinnych, koszty te zostaną uwzględnione w rozliczeniach przygotowywanych przez administratorów nieruchomości. Wysokość opłat będzie uzależniona od całkowitego zużycia energii w danym budynku, co szczególnie uderzy w mieszkańców starszych, słabiej izolowanych budynków.
Eksperci ostrzegają, że nowe opłaty za emisję CO2 mogą pogłębić trudności finansowe wielu rodzin, które już teraz zmagają się z wysokimi kosztami życia. W szczególności: emeryci i osoby o niskich dochodach będą zmuszeni do ograniczenia wydatków na inne potrzeby, takie jak jedzenie czy leki; rodziny wielodzietne i mieszkańcy wsi, gdzie dostęp do tańszych źródeł energii jest ograniczony, odczują największe skutki podwyżek.
"Warto zauważyć, że według danych z 2024 roku około 60 procent polskich gospodarstw domowych korzysta z ogrzewania gazowego lub węglowego, które będą objęte nowymi regulacjami", podaje portal.
Legaartis.pl przestrzega: "zmiany w systemie opłat za emisję CO2 wpłyną na rynek nieruchomości. Mieszkania w budynkach z przestarzałymi systemami grzewczymi stracą na wartości, podczas gdy nieruchomości z energooszczędnymi instalacjami zyskają na popularności. Jednocześnie część gospodarstw domowych może poszukiwać tańszych alternatyw, takich jak ogrzewanie drewnem lub odpadami, co może prowadzić do paradoksalnego wzrostu lokalnego zanieczyszczenia powietrza, szczególnie w sezonie zimowym".
Źródło: legaartis.pl