Wiceszef resortu obrony Bartosz Kownacki przedstawił w Sejmie na wniosek klubu PO informacje ws. wykorzystywania przez premier oraz prezydenta wojskowych samolotów transportowych CASA do celów prywatnych. To co zrobił to po prostu mistrzostwo świata. ZOBACZ!
Wiceszef MON przyznał, że opozycja ma prawo i obowiązek zadawać pytania, a rząd na nie odpowiadać, ale „są też zasady przyzwoitości i odpowiedzialności”. - Platforma Obywatelska w sprawie transportu najważniejszych osób w państwie ma jedno szczególne prawo, jeden szczególny obowiązek – milczeć. Poziom kłamstwa i hipokryzji polityków PO w tej sprawie jest gigantyczny. Otóż nie jest prawdą, że premier Szydło wykorzystywała wojskowy transport lotniczy do celów prywatnych. Nie jest prawdą to wszystko, co rozpowszechniacie w mediach. Że rzekomo premier 50 razy leciała wojskowym samolotem CASA do Krakowa. To jak z żartem o radiu Erewań. Tak to prawda, tylko nie CASA, a droższym embraerem, Nie 50 a 200. Nie do Krakowa, ale do Gdańska. I nie Szydło, ale Tusk. Premier przysługuje status HEAD. To nie jest wybór, ani widzimisię premier Szydło. To wynika ze względów bezpieczeństwa. Ta instrukcja została przyjęta w 2013 przez ministra Siemoniaka. To PO kupiła w 2012 pięć salonek VIP do samolotów CASA. Po co kupiliście te salonki? Kto miał nimi latać, skoro teraz to kwestionujecie? - mówił Kownacki.
ZOBACZ:
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie