Instytut Jad Waszem przeprasza za treści prezentowane na Światowym Forum Holocaustu, które odbyło się w Jerozolimie pod koniec stycznia. Pokazywane wtedy materiały nie wspominały o zbrodniach ZSRR podczas II wojny światowej i o współodpowiedzialności tego państwa za sam jej wybuch – napisano w liście podpisanym przez Dana Michmana, przewodniczącego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Holocaustem Jad Waszem.
W liście do gazety „Haaretz”, który ma być opublikowany w jej wtorkowym wydaniu, instytut twierdzi, że przedstawiane w trakcie wydarzenia informacje zawierały „nieścisłości” i nie prezentowały faktów całościowo.
Jak podaje pismo, zaprezentowana wtedy narracja wzbudziła wiele krytycznych komentarzy, także tych adresowanych w kierunku samego instytutu. Pokazywane wtedy materiały filmowe nie wspominały o zbrodniach ZSRR podczas II wojny światowej i o współodpowiedzialności tego państwa za sam jej wybuch.
„Nie zawierały żadnego odniesienia do podziału Polski, jakiego dokonały sowiecka Rosja i nazistowskie Niemcy we wrześniu 1939 r., ani o zajęciu Europy Zachodniej w 1940 r.
Wspomniano także o błędnym przedstawieniu przebiegu granic Polski i jej sąsiadów oraz mylenia obozów koncentracyjnych z obozami zagłady.
„Przepraszamy za godną pożałowania sytuację, która miała miejsce. Te filmy nie przedstawiają perspektywy badań Jad Waszem nad tymi zagadnieniami (…) Naszym obowiązkiem wobec Izraela i narodu żydowskiego jest – i tak pozostanie – trzymanie się faktów historycznych, na tyle, na ile to możliwe, oraz przeciwstawianie się próbom zatarcia i wypaczenia dyskursu politycznego w różnych krajach” – czytamy.
„To dążenie zakłada uznanie własnych błędów i nieścisłości oraz gotowość do przyznania się do nich i ich poprawienia” – napisano w liście.
Najnowsze
Czarnek: Hołownia szaleje, nie uznaje Sądu Najwyższego, który zatwierdził go jako posła na Sejm
Bronią swoich! Sejm odrzucił wniosek o uchylenie immunitetu Frysztakowi
Radni chcą skontrolować klub piłkarski WKS Śląsk Wrocław
Ostre słowa Kowalskiego: chce, żeby ten tchórz minister Kierwiński w końcu wyszedł!