Wylot premiera do Brukseli opóźniony. Powodem protest belgijskich kontrolerów lotów

Premier Mateusz Morawiecki dotrze do Brukseli z opóźnieniem, nie będzie lądował w Belgii, gdzie kontrolerzy lotów zorganizowali dziś niezapowiadany wcześniej strajk. Rozważane są lotniska w sąsiednich krajach. Polskie Radio ustaliło nieoficjalnie, że plany są takie, by premier wylądował w holenderskim Eindhoven i stamtąd dojechał samochodem do Brukseli.
Strajk kontrolerów lotów oznacza setki odwołanych przylotów i odlotów oraz chaos na przykład na międzynarodowym lotnisku w Brukseli, na którym dziś miał lądować premier Mateusz Morawiecki. Kiedy tylko informacja o strajku dotarła do Warszawy były jeszcze próby pertraktacji ze strajkującymi, by jednak pozwoli na lądowanie samolotu z premierem na pokładzie, ci jednak się nie zgodzili. Podjęta więc została decyzja o lądowaniu premiera na lotnisku poza Belgią.
Z ustaleń brukselskiej korespondentki Polskiego Radia Beaty Płomeckiej wynika, że z powodu opóźnionego wylotu przełożony na popołudnie został pierwszy punkt wizyty premiera w Brukseli, czyli poranna dyskusja na temat przyszłości opodatkowania w Unii Europejskiej w ośrodku analitycznym Bruegel.
W planach jest natomiast nadal udział premiera w otwarciu polskiego centrum lobbingowego, w konferencji z okazji 15-lecia wejścia Polski do Unii Europejskiej oraz w seminarium "Partnerstwo Wschodnie po 2020. W poszukiwaniu nowych priorytetów na kolejne 10 lat".
Polecamy Poranek Radia
Wiadomości
Kurzejewski: obecni rządzący chcą przyzwyczaić Polaków, że drony będą spadać, że jest niebezpiecznie
Amerykański ośrodek analityczny zbadał sprawę rosyjskich dronów nad Polską. Podaje, jaki był cel Kremla
Najnowsze

Jair Bolsonaro skazany na 27 lat więzienia! Interweniuje Donald Trump

W stronę Polski feralnej nocy mogło zmierzać nawet 50 dronów

Kurzejewski: obecni rządzący chcą przyzwyczaić Polaków, że drony będą spadać, że jest niebezpiecznie
