– Zawsze jest możliwe, że idąc do kościoła albo wracając, albo w czasie tego krótkiego pobytu jednak jakąś szparkę zrobimy w tym murze, który stawiamy Panu Bogu – powiedział w programie „Gość Wiadomości” prof. Jan Grosfeld z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, komentując postawę wiernych, którzy w kościele stawiają się tylko raz w roku, w Wielkanoc.
W Wielką Sobotę, trzeci dzień Triduum Paschalnego, wierni przychodzili do kościołów z koszykami wypełnionymi jajkami, wędliną, chlebem. Księża święcili te pokarmy przeznaczone na świąteczny stół. Jak co roku stawiły się również osoby, które na co dzień dystansują się od Kościoła. Prof. Jan Grosfeld nie uważa jednak, by był to problem.
Zapytany, czy Kościół powinien cieszyć się z owieczek, które przychodzą jeden dzień w roku, odparł: – Lepiej raz niż w ogóle. Poza tym zawsze jest możliwe, że idąc do kościoła albo wracając, albo w czasie tego krótkiego pobytu jednak jakąś szparkę zrobimy w tym murze, który stawiamy Panu Bogu. Tak że ja bym w tym nic złego nie widział – ocenił.
– A jeżeli to od razu nie prowadzi do czegoś poważnego, do jakiejś drogi wiary… Pan Bóg jest cierpliwy – powiedział gość TVP Info. Jak mówił, „wszystkie drogi są dobre, jeżeli prowadzą w dobrym kierunku”.