Wróblewski: Platforma uważa, że wystarczy być antypisem i wygra wybory. To założenie jest błędne
Gościem Ilony Januszewskiej w programie Telewizji Republika ,,Prosto w oczy\'\' był poseł PiS Bartłomiej Wróblewski – – Nie wiem czy jest jakiś program Platformy, ja o nim nie słyszałem, nie tylko jeżeli chodzi o Warszawę, ale także o Polskę. Ja nie wiem czy Platforma ma w ogóle program - stwierdził polityk.
– Prawda jest taka, że Polska jest podzielona, Warszawa jest podzielona jeżeli chodzi o te preferencje polityczne, na kogo będą głosować Polacy - zaczął polityk.
– Padają takie zarzuty, że kampania jest zbyt ostra, nie ma dyskusji na rzeczowe argumenty i jest zbyt wiele obraźliwych słów - zauważyła Ilona Januszewska.
– To prawda. Niemała część Polaków chciałaby bardziej stonowanej polityki. Ta rzeczywistość medialna determinuje jakie są warunki.
W jakiejś dawce mocny, wyrazisty język jest konieczny w polityce, potrzebny jest tez w tej kampanii. (...) Jakieś stonowanie jest oczekiwane przez wyborców - ocenił Bartłomiej Wróblewski.
– Kandydaci, którzy kandydują w tych wyborach już narzucili takie ostre tempo. Co będzie w październiku? - dopytywała prowadząca.
– To tempo można widzieć dwojako. Z jednej strony widzimy, jak intensywnie Patryk Jaki pracuje - zauważył polityk PiS.
– To jest taki pozytywny element tej kampanii. Patryk Jaki stworzył wzorzec kandydata. Wszyscy wracają do niego, mówię także o kampanii ogólnopolskiej - powiedział poseł.
– Nie wiem czy jest jakiś program Platformy, ja o nim nie słyszałem, nie tylko jeżeli chodzi o Warszawę, ale także o Polskę. Ja nie wiem czy Platforma ma w ogóle program - stwierdził gość Telewizji Republika.
– Platforma wybrała strategię, że będzie antypisem. Jednym słowem uważa, że wystarczy jak w 2007 roku być antypisem i wygra wybory. Uważam, że to założenie jest błędne - ocenił Bartłomiej Wróblewski.