Przejdź do treści
Wreszcie! Dziedzictwo junty Jaruzelskiego znika z polskiej armii!
YouTube

Nie wiadomo, jak reagować na kolejne lamenty nad odchodzeniem z armii generałów z tzw. największym doświadczeniem. Śmiechem czy raczej przygnębieniem. Bo można dworować sobie z tych łkających nad losem polskiego wojska, przytaczając obficie fragmenty życiorysów przechodzących na emerytury tytanów polskiej obronności: o tym, że szli do armii w stanie wojennym (zauroczeni zbrojnym napadem na naród, jakiego dokonała grupa przestępcza dowodzona przez Jaruzelskiego?), kończyli sowieckie kursy, służyli w WSI – instytucji znanej nie tylko z głębokiego przywiązania do Moskwy, lecz także z czysto gangsterskiej, wręcz mafijnej działalności, jak choćby sprzedawania broni do krajów objętych embargiem, w których dochodziło do aktów ludobójczych - pisze Katarzyna Gójska-Hejke w najnowszym numerze "Gazety Polskiej".

Takie to bowiem doświadczenia ma na swoim koncie generalicja prześladowana tak okrutnie przez dzisiejsze kierownictwo MON. Sęk w tym, że trudno żartować ze zjawiska, którego faktycznym celem jest zablokowanie zmian w armii i utrzymanie w niej wpływów środowisk zabezpieczających interesy Kremla w Polsce. Owi zatroskani o stan polskiego wojska perorują dziś tak chętnie o tym, iż odchodzący generałowie mieli certyfikaty NATO i kontakty w dowództwie Sojuszu. I owszem, bo kto inny mógł mieć? Mieli certyfikaty, bo sami je sobie nadawali – nie ma oddzielnej, tj. prowadzonej przez Pakt czy Amerykanów, procedury dopuszczającej. Nasi sojusznicy po prostu uznawali to, co w Polsce zostało nadane. Mieli kontakty, bo sami się delegowali do międzynarodowych struktur bezpieczeństwa, a w NATO nie ma zwyczaju ostracyzmu wobec oficjalnego przedstawiciela armii państwa członkowskiego. Państwo polskie musi raz na zawsze zakończyć współpracę z ludźmi pokroju Dukaczewskiego czy Pytla, ale i Różańskiego czy Bojarskiego.

Odcięcie wpływu na armię wszystkim, którzy robili kariery w oparciu o kontakty wrogie wobec RP, leży w naszym najlepiej pojętym interesie. Oni nigdy nie byli wartością polskiego wojska, byli powodem do wstydu.

 

#GazetaPolska - Tygodnik Pierwszego Wyboru. Nowy numer już w kioskach, oraz wygodnej prenumeracie elektronicznej https://t.co/ZvUGL4Jq7k pic.twitter.com/lq2dHWH0Gm

— Gazeta Polska (@GPtygodnik) 26 kwietnia 2017
Gazeta Polska

Wiadomości

Zła i dobra wiadomość. Co z Wrocławiem?

Wrocław czeka ale nie ludzie. Bez wytchnienia umacniają wały

Uruchomiono dwa kolejne poldery zalewowe pod Wrocławiem

Usuwanie skutków powodzi. Jakie uprawnienia ma twój pracodawca?

Zmarł Toto Schillaci, bohater mistrzostw świata 1990

Libicki: Henning-Kloska wykazała się całkowitym brakiem wyczucia

Nie wstyd panu, panie Donaldzie?

Kosztowniak: Chaos, dezinformacja, degrengolada i upadek - tak w sytuacji kryzysowej działa Tusk

Szokujące słowa ekologa! Niemiecki wywiad werbował do protestów przeciwko budowie zbiorników retencyjnych!

Trump i Duda spotkają się w Amerykańskiej Częstochowie – kluczowe wydarzenie przed wyborami w USA

Dzisiaj informacje TV Republika

Dlaczego luksusowy resort w Jeleniej Górze przerwał wał powodziowy?

Kowalski: Tusk powinien być natychmiast zdymisjonowany

Myślano, że obok wiecu Trumpa są materiały wybuchowe. Policja wkroczyła do akcji

Jak doszło do eksplozji pagerów Hezbollahu?

Najnowsze

Zła i dobra wiadomość. Co z Wrocławiem?

Zmarł Toto Schillaci, bohater mistrzostw świata 1990

Libicki: Henning-Kloska wykazała się całkowitym brakiem wyczucia

Nie wstyd panu, panie Donaldzie?

Kosztowniak: Chaos, dezinformacja, degrengolada i upadek - tak w sytuacji kryzysowej działa Tusk

Wrocław czeka ale nie ludzie. Bez wytchnienia umacniają wały

Uruchomiono dwa kolejne poldery zalewowe pod Wrocławiem

Usuwanie skutków powodzi. Jakie uprawnienia ma twój pracodawca?