Telewizja Polska w wydanym dziś oświadczeniu skierowała pytanie do Prezesa Sądu Apelacyjnego w Katowicach o tryb i termin, w którym Borys Budka uzyskał informacje o orzeczeniu w sprawie tzw. „paragonu hańby Budki”. TVP liczyła na uzyskanie wyjaśnienia przynajmniej od kierownictwa Sądu Apelacyjnego. Na logiczną odpowiedź od posła Budki Telewizja Polska nie liczyła. Milczenie Prezesa Sądu utwierdza TVP w przekonaniu, że sprawa musi zostać wyjaśniona przez prokuraturę - podała Telewizja Polska w oficjalnym oświadczeniu.
Dziś TVP opublikowało oświadczenie w sprawie "paragony hańby Budki" gdyż nie dostała odpowiedzi od kierownictwa sądu apelacyjnego.
Spółka oświadcza, że skieruje sprawę do prokuratury celem zbadania czy w trakcie postępowania z wniosku pana Borysa Budki w trybie art. 111 Kodeksu wyborczego przed Sądem Apelacyjnym w Katowicach, nie doszło do popełnienia przestępstwa.
Jednocześnie mając na względzie doświadczenie jakie nadawca publiczny i jego dziennikarze mieli z sądami orzekającymi przeciwko TVP i dziennikarzom w trybie wyborczym, Telewizja Polska S.A podjęła decyzję o wniesieniu Skargi Konstytucyjnej w sprawie zbadania zgodności art. 111 Kodeksu wyborczego z Konstytucją RP, w zakresie w jakim sądy rozszerzająco interpretowały ten przepis. Interpretacje te umożliwiały politykom w trakcie kampanii wyborczej cenzurowanie i kontrolowanie pracy niezależnych nadawców i dziennikarzy.
Wysoce prawdopodobne jest, że dziennikarze TVP skierują skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w związku z naruszeniem przez polskie sądy prawa do wolności słowa i wolności wypowiedzi przysługujących dziennikarzom na podstawie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Symptomatycznym jest, że jeden z sędziów Sądu Okręgowego w Gliwicach, orzekający w sprawie Samuela Pereiry dostrzegł ten problem, ale jego orzeczenie, korzystne dla dziennikarza, szybko zostało „naprawione przez jego bardziej doświadczonych kolegów” z Sądu Apelacyjnego w Katowicach - czytamy na stronie TVP.
Czytaj także:
Senator KO grzmi: kto zmieni front, będzie obłożony anatemą do trzech pokoleń
Schetyna zagrożony? "Bez zmiany przewodniczącego, Platforma Obywatelska nie ruszy do przodu"