Przejdź do treści

Wraca sprawa niemieckiej Arrivy. Naćpany kierowca zabił pasażerkę

Źródło: fot. Komenda Miejska PSP m.st. Warszawy/Telewizja Republika

„Zamknęły mu się oczy i zasnął”, „rozległ się potworny huk, jakby kontener ze szkłem spadał” – świadkowie tragicznych wydarzeń z 25 czerwca 2020 roku zeznawali dziś w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Mimo upływu dwóch lat nadal noszą w sobie traumę. W wypadku na moście Grota Roweckiego rannych zostało 20 osób. Zagraniczny przewoźnik realizował kurs dla stołecznego ZTM.

Pojazd, którym podróżowało 40 osób, przebił bariery energochłonne i spadł z wiaduktu. Tomasz U. przyznał się, że spowodował wypadek oraz że zażywał wcześniej amfetaminę.

Na kamerze widać kierującego pojazdem. Zamykają mu się oczy, o 12.37.53 sekundy zasnął, 5 sekund później doszło do wypadku" – takie zeznania złożył funkcjonariusz policji odpowiedzialny za zabezpieczenie monitoringu z pojazdu. Na procesie nie był w stanie sobie przypomnieć wszystkich szczegółów sprawy.

Zdarzenie doskonale pamiętali natomiast bezpośredni świadkowie. Kamil, rowerzysta, który widział spadający z mostu pojazd, ledwie panował nad emocjami. Sędzia upewniał się nawet, czy może kontynuować składanie zeznań.

– Jechałem do pracy rowerem od strony Żerania, pod wiaduktem na Trasie Toruńskiej. Część autobusu przeleciała przez barierkę, część osób została wyrzucona. Pomagałem na początku tym, którzy wypadli, potem wyciągnąć z pojazdu kobietę, która zginęła. Próbowaliśmy jej pomóc, ale po źrenicach i oddechu widać było, że jest bardzo źle – relacjonował mężczyzna.

Opowiadał, jak pomagał poszkodowanym znaleźć telefony, skontaktować się z bliskimi. Potem i jemu zrobiło się słabo - udzielając pomocy uszkodził sobie rękę. Świadek zeznał, że w tym czasie inny rowerzysta wyważył okno przednie i pomagał wydostać się kierowcy. – Wydaje mi się, że kierowca się oddalił - dodał.

Maja i Aleksander, dwoje studentów jechało autem tuż za autobusem. – Wyglądało to tak, jakby autobus chciał zmienić pas. Zaczął delikatnie skręcać, a potem rozległ się potworny huk, jakby kontener ze szkłem spadał - zeznała dziewczyna. Po zdarzeniu wysiadła i zaczęła się rozglądać, komu można pomóc, a jej chłopak dzwonił na numer alarmowy.

– Jechaliśmy kończącym się pasem i nic szczególnego się nie działo aż do momentu, kiedy kierowca powinien zmienić pas. Wtedy doszło do wypadku – opowiadał Aleksander. 

Sąd przesłuchał też koordynatora ds. nadzoru przewozu z Arrivy Bartosza Porczyńskiego. Mężczyzna zeznał, że kierowca mógł zawsze - zarówno przed pracą jak i w trakcie - zgłosić złe samopoczucie i nie kontynuować jazdy. Dodał, że stan techniczny pojazdów był kontrolowany zarówno w warsztacie po zakończonej jeździe, jak i rano przed wyjazdem na trasę przed kierowcę. Kierujący byli sprawdzani pod kątem trzeźwości przed podjęciem pracy, a autobus, który zjechał z wiaduktu, miał wbudowany alkomat. – W tym czasie żadna firma przewozowa w Warszawie nie prowadziła badań pod kątem środków odurzających, wydaje mi się, że firma nie ma prawnych możliwości.

Mecenas Ewa Waszkowiak powiedziała, że obrona czeka na rozpatrzenie wniosku o powołanie biegłego w zakresie konstrukcji budowlanej wiaduktu. Odpowiedni wniosek został złożony jeszcze na poprzedniej rozprawie. Kolejna rozprawa odbędzie się 24 maja. Sąd będzie też kontynuował przesłuchania świadków.

PAP

Wiadomości

Władze zarządziły ewakuację. Groźny pożar buszu

Scholz wygwizdany w Magdeburgu. Niemcy protestują

Trump proponuje Amerykanom odzyskanie Kanału Panamskiego

Potężny atak na składy ropy w Rosji. Nocna "wycieczka"

PILNE! Eksplozja w Sztokholmie. Technicy badają przyczynę

Amerykański atak na obiekty proirańskich rebeliantów

Polski Związek Bokserski opuszcza światową federację. Co dalej?

Europa zwiększa siły policyjne na jarmarkach bożonarodzeniowych

Premier: granica wschodnia pozostanie zamknięta

NASZ NEWS. "Przygotowywany jest kolejny obrzydliwy atak medialny na Jana Pawła II", mówi mec. Skwarzyński

Gontarz: tylko wielkie zwycięstwo dr. Nawrockiego może pokonać fałszerstwo

Rosjanie ściągają tam siły. Wezwał naród do wojny

Viktor Orban: Bruksela chce zamienić Węgry w Magdeburg

Co najmniej 38 ofiar śmiertelnych. Palili się żywcem na drodze

PŚ w skokach: Pierwsze punkty Anny Twardosz

Najnowsze

Władze zarządziły ewakuację. Groźny pożar buszu

PILNE! Eksplozja w Sztokholmie. Technicy badają przyczynę

Amerykański atak na obiekty proirańskich rebeliantów

Polski Związek Bokserski opuszcza światową federację. Co dalej?

Europa zwiększa siły policyjne na jarmarkach bożonarodzeniowych

Scholz wygwizdany w Magdeburgu. Niemcy protestują

Trump proponuje Amerykanom odzyskanie Kanału Panamskiego

Potężny atak na składy ropy w Rosji. Nocna "wycieczka"