Ministerstwo obrony narodowej kierowane przez wicepremiera Tomasza Siemoniaka mogło sfałszować wyniki przetargu na śmigłowce – ustalił tygodnik "Wprost". "Państwo żartują w upale?" - skomentował artykuł na Twitterze szef resortu obrony.
Gazeta na swojej stronie internetowej zapowiada jutrzejszy materiał, opisujący kulisy jednego z najważniejszych przetargów związanych z polską armią. W artykule zatytułowanym "Jak rząd manipulował przetargiem na śmigłowce. Siemoniak w ogniu" "Wprost" pisze, że komisja przetargowa potwierdziła nieprawdę, a urzędnicy zwlekają z podjęciem rozmów offsetowych z Francuzami.
Z informacji "Wprost" wynika, że coraz więcej osób chce uniknąć odpowiedzialności za ewentualne nieprawidłowości i spycha decyzję w sprawie śmigłowców na kolejny rząd.
Minister obrony Tomasz Siemoniak skomentował materiał tygodnika na Twitterze. "Państwo żartują w upale? Jak 11 osób, komisja pod nadzorem służb może coś sfałszować?" - napisał.
.@tomaawroblewski "MON mogło sfałszować wynik przetargu"-Państwo żartują w upale? Jak 11 osob.komisja pod nadzorem służb może coś fałszować?
— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) August 9, 2015
Caracale budzą kontrowersje
Wyniki przetargu zostały ogłoszone 21 kwietnia 2015 r. 50 śmigłowców Caracal EC725 dostarczy Polsce francuska firma Airbus Helicopters.
Wybór dostawcy jest o tyle kontrowersyjny, że w trwającej od 2012 r. rywalizacji o kontrakt o wartości ponad 8 mld zł brały udział dwa duże polskie zakłady: PZL Mielec, należący do amerykańskiego koncernu Sikorsky, i PZL Świdnik, którego właścicielem jest AgustaWestland.
CZYTAJ TAKŻE: