– Jeśli przez kilkadziesiąt lat pamięć o Żołnierzach Wyklętych była wymazywana, jeśli przez ostatnie 27 lat historię pisali nam członkowie rodzin stalinowskich katów, ciężko się dziwić, że wybuch tego dzisiejszego patriotyzmu, że podkreślanie pamięci Żołnierzy Wyklętych, służy wyłącznie dobru historii Polski – mówił w "Wolnych Głosach" Wojciech Biedroń.
Bieżące wydarzenia w "Politycznym Podsumowaniu Dnia" w "Wolnych Głosach", komentowali Wojciech Biedroń z tygodnika "WSieci" oraz Artur Celiński z "Res Publiki Novej".
"Każda duża uroczystość, gdzieś zahaczająca o legendy, o bohaterów, będą podejmowane próby, żeby to dezawuować, żeby to rozbijać"
Odnosząc się do zachowania Lecha Wałęsy, podczas niedzielnych uroczystości pogrzebowych "Inki" i "Zagończyka", Wojciech Biedroń stwierdził, że "zachowanie Lecha Wałęsy, było absolutnie niegodne, skandaliczne". – To zaczyna zakrawać na jakąś aberrację i coraz bardziej – wydaje mi się – umysłową, niestety – ocenił publicysta. – Każda duża uroczystość, gdzieś zahaczająca o legendy, o bohaterów, będą podejmowane próby, żeby to dezawuować, żeby to rozbijać – wskazał. – Chyba nikt z nas nie ma wątpliwości, że akcja w Poznaniu Czerwiec '56 i akcja z niedzieli, to są świetnie zorganizowane, wcześniej ustalone operacje, które mają na celu dezawuowanie tych rocznic, a przy okazji uderzenie w rząd, bo dla nich każda okazja jest dobra, żeby w rząd uderzyć – dodał Biedroń.
– Nie wiem od czego zacząć, bo dziwie się, że nie zauważył pan obecności Obozu Narodowo-Radykalnego i tego, że prezydentowi Dudzie nie przeszkadzało występowanie pod flagami organizacji, która jest jednoznacznie ksenofobiczna, nacjonalistyczna w tym złym znaczeniu i ma faszystowskie korzenie, od których się nigdy nie odcięła – powiedział zaś Artur Celiński. – Co do prowokacji Kijowskiego, to prowokacji nie było, to ma być święto wszystkich Polaków – dodał.
"Problem z polityką historyczną PiS jest to, że bezkrytycznie, aż do przesady, gloryfikuje się osoby, których przeszłość i historia była nie do końca jednoznaczna"
Zdaniem Wojciecha Biedronia "sympatycy KOD atakują środowisko Żołnierzy Wyklętych, życzą śmierci Jarosławowi Kaczyńskiemu". – Część z nich była bandytami, część z nich była mordercami dzieci, co wielokrotnie podkreślił IPN w swoich publikacjach.
Problem z polityką historyczną PiS jest to, że bezkrytycznie, aż do przesady, gloryfikuje się osoby, których przeszłość i historia była nie do końca jednoznaczna – ocenił publicysta "Res Publiki Npvej". – Jeśli przez kilkadziesiąt lat pamięć o Żołnierzach Wyklętych była wymazywana, jeśli przez ostatnie 27 lat historię pisali nam członkowie rodzin stalinowskich katów, ciężko się dziwić, że wybuch tego dzisiejszego patriotyzmu, że podkreślanie pamięci Żołnierzy Wyklętych, służy wyłącznie dobru historii Polski – odpowiedział Biedroń.