Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku wydało ważne oświadczenie w sprawie stanowiska Rady Miasta Gdańska w kwestii trybu wzniesienia pomnika rtm. Witolda Pileckiego, planowanego przez Muzeum. Poniżej pełna treść oświadczenia.
W dniu 15 marca br. Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku otrzymało wydaną w imieniu prezydent Miasta Gdańska odpowiedź na wniosek do Rady Miasta datowany na 26 lutego br. o zgodę na wzniesienie pomnika rotmistrza Witolda Pileckiego na placu przed Muzeum, w którym wyrażono stanowisko władz miejskich, domagające się unieważnienia rozpisanego przez Muzeum konkursu na projekt pomnika i oddanie sprawy jego ponownego rozpisania prezydent Miasta Gdańska z powołaniem się na przepisy uchwały nr XVII/509/15 Rady Miasta Gdańska z dnia 17 grudnia 2015 r. w sprawie zasad stosowanych przy wznoszeniu pomników na terenie Gdańska.
W związku z powyższym Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku oświadcza co następuje:
W chwili otwarcia Muzeum w 2017 r. postać rtm. Witolda Pileckiego obecna była w treści jego skierowanego do zwiedzających przekazu w formie obozowego zdjęcia o wymiarach podobnych do fotografii legitymacyjnej, uzupełnionej o opis jednego zaledwie z aspektów jego biografii – pobytu w niemieckim obozie Auschwitz. Skala (w sensie dosłownym) ukazania postaci Witolda Pileckiego sprawiała, że gros gości Muzeum wychodziło z wystawy w ogóle go nie zauważając. Biorąc pod uwagę znaczenie Rotmistrza dla historii Polski oraz bogactwo jego patriotycznego życiorysu, stan ten od początku pełnienia obowiązków dyrektora Muzeum przez dr. Karola Nawrockiego uznany został za uwłaczający prawdzie o tej postaci. Stąd podjęte zostały działania dotyczące kształtu samej wystawy głównej Muzeum, na której wprowadzono zmiany uniemożliwiające niedostrzeżenie Witolda Pileckiego przez zwiedzających oraz, co znacznie ważniejsze, poszerzające opowieść o nim o całokształt jego służby Ojczyźnie zarówno w czasie wojen, jak i w latach pokoju. Od samego początku urzędowania dr. Karola Nawrockiego, co sam deklarował przy obejmowaniu funkcji dyrektora, istniała też idea uhonorowania Rotmistrza pomnikiem wpisanym w otoczenie Muzeum. Pomnik ten, poza naturalnym walorem upamiętniającym polskiego bohatera, posiadać ma także wysokie walory artystyczne i edukacyjne.
Ufając, że pomnik Rotmistrza, jako postaci uosabiającej losy Polaków w trudnych czasach walki o Niepodległość, okresie międzywojennym i jeszcze trudniejszej rzeczywistości II wojny światowej ma szansę połączyć środowiska na co dzień podzielone, zwróciliśmy się z zaproszeniem do prac komitetu honorowego do śp. prezydenta P. Adamowicza oraz do marszałka Mieczysława Struka. Był to gest zapraszający do zgody i porozumienia, mimo, że pomnik powstający na gruncie należącym do Muzeum i z wykorzystaniem funduszy, którymi Muzeum dysponuje za sprawą Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, nie wymaga udziału przedstawicieli władz samorządowych.
Złożenie wniosku o uchwałę Rady Miasta w sprawie zgody na wzniesienie pomnika rtm. Witolda Pileckiego, podobnie jak skierowane do prezydenta Miasta Gdańska zaproszenie do udziału w pracach komitetu honorowego, miało charakter kurtuazyjny i symboliczny, stanowiło także próbę znalezienia płaszczyzny porozumienia osiągalnej na gruncie intencji, jakie przyświecają zamiarowi uhonorowania człowieka, który poświęcił życie służbie Polsce i Polakom. Wspólność tych intencji wynika zresztą zarówno z treści odpowiedzi otrzymanej przez Muzeum w dniu 15 marca br., jak i z towarzyszących jej wypowiedzi medialnych przedstawicieli rady Miasta Gdańska.
Tym bardziej zaskakujące jest stanowisko sformułowane w w/w piśmie, w którym władze Gdańska domagają się unieważnienia rozpisanego przez Muzeum i trwającego konkursu na projekt pomnika Rotmistrza. Władze miasta powołują się w nim na postanowienia proceduralne uchwały nr XVII/509/15 Rady Miasta Gdańska z dnia 17 grudnia 2015 r. w sprawie zasad stosowanych przy wznoszeniu pomników na terenie Gdańska, która nie ma zastosowania do konkursu na pomnik, który ma zostać wzniesiony na działce nie należącej do Gminy Miasta Gdańska ani nie znajdującej się w jej zarządzie.
Muzeum dysponuje opinią prawną, zgodnie z którą będące przedmiotem stanowiska władz miejskich procedury przewidziane w uchwale nr XVII/509/15 znajdują zastosowanie wyłącznie w przypadku inicjatyw wzniesienia pomników na gruntach należących do Gminy Miasta Gdańska. Należy zwrócić uwagę, że pogląd ten potwierdza orzecznictwo w analogicznych sprawach.
Uchwała nr XVII/509/15 Rady Miasta Gdańska z dnia 17 grudnia 2015 r. w sprawie zasad stosowanych przy wznoszeniu pomników na terenie Gdańska jako podstawę prawną swojego istnienia przywołuje art. 18 ust. 2 pkt. 13 ustawy o samorządzie gminnym. Orzecznictwo dotyczące tego przepisu nie pozostawia wątpliwości, że jego działanie, a zatem uprawnienie władz gminy (w tym przypadku władz Miasta Gdańska) do regulowania w drodze uchwały procedury wznoszenia pomników na terenie gminy odnosi się jedynie do pomników wznoszonych na działkach do gminy należących. W orzecznictwie czytamy: „W ocenie organu mimo, że art. 18 ust. 2 pkt 13 ustawy o samorządzie gminnym stanowi podstawę prawną do działania rady gminy to nie ma ona uprawnień do decydowania o wznoszeniu pomników na cudzym gruncie. (IV SA/Gl 1121/13 - Wyrok WSA w Gliwicach z 2014-08-07)”, a także „Przepis art. 18 ust. 2 pkt 13 ustawy mógłby mieć zastosowanie tylko wówczas, gdyby to gmina prowadziła tę budowę. (Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 1 lutego 2002 r., sygn. sprawy III SA 3132/01, opublikowano na: www.nsa.gov.pl)”, oraz ”Gmina jest uprawniona do podjęcia decyzji o wzniesieniu pomnika, korzystając ze swych uprawnień właścicielskich tylko w przypadku, gdy będzie on zlokalizowany na terenie, którego wyłącznym właścicielem jest gmina. Niedopuszczalne jest więc podjęcie decyzji o wzniesieniu pomnika na nieruchomości, która nie jest w całości własnością gminy, z uwagi na brak podstawy prawnej do takiego działania (rozstrzygniecie nadzorcze Wojewody Śląskiego NR NPII.4131.1.363.2017)”.
Rozpisując zgodnie z przepisami prawa konkurs na projekt pomnika Muzeum zadbało aby w komisji konkursowej znaleźli się najlepsi eksperci, którzy gwarantują estetykę pomnika oraz jego wpisanie w kontekst architektury budynku oraz placu, na którym ma zostać wzniesiony. Stąd obecność w komisji przedstawiciela zespołu architektów, którzy zaprojektowali gmach Muzeum (B. Domsty), oraz rzeźbiarzy, artystów i wykładowców uczelni artystycznych (prof. S. Radwański, prof. S. Brach, dr J. Janowski, J. Kiciński, J. Sikora, M. Białecki). Do konkursu zakwalifikowało się 33 twórców, którzy rozpoczęli prace projektowe. Dysponując funduszami, wsparciem ekspertów, działając zgodnie z prawem i angażując wysiłek twórczy tak wielu artystów, Muzeum nie może anulować rozpisanego konkursu. Konkurs trwa i będzie prowadzony zgodnie z procedurą określoną w regulaminie aż do wyłonienia zwycięskiego projektu.
Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku pozostaje otwarte na współpracę z władzami Miasta Gdańska w sprawach związanych z planowanym wzniesieniem pomnika rtm. Witolda Pileckiego, w zakresie przewidzianym przez przepisy prawa i dobrą wolę obu stron. Ufa także, że mimo iż prawo nie nakłada na nich obowiązku zajęcia się tą sprawą, radni miasta Gdańska uszanują potrzebę powstania pomnika i zaufają kompetencji gremiów powołanych przez Muzeum do czuwania nad procesem powstawania pomnika, do których wciąż mogą wskazać swoich reprezentantów, by w ten sposób wesprzeć wzniesienie pomnika polskiemu bohaterowi.
Aleksander Masłowski, rzecznik prasowynMuzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
[AKTUALIZACJA] Wszedł na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej z przedmiotem, który przypomina broń [WIDEO]
Amerykańskie media demaskują Tuska: oskarżył Trumpa, że jest rosyjskim agentem! Polsce grozi izolacja na scenie międzynarodowej!
Najnowsze
Michalak: Możemy być z siebie dumni
[AKTUALIZACJA] Wszedł na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej z przedmiotem, który przypomina broń [WIDEO]
Amerykańskie media demaskują Tuska: oskarżył Trumpa, że jest rosyjskim agentem! Polsce grozi izolacja na scenie międzynarodowej!
Co, jeśli Trump stwierdzi, że na scenie politycznej jest tylko miejsce dla jednego Donalda?