Marcin Przydacz, który jest wiceministrem spraw zagranicznych poinformował, że w siedzibie resortu spotkał się z rodzicami Ramana Pratasiewicza - Natalią i Dzmitrym. Przydacz podkreślił, że zadeklarował wszelką pomoc i gotowość do dalszego wsparcia w działaniach na rzecz uwolnienia ich syna.
Rodzice Protasiewicza od kilku miesięcy przebywają w Polsce. Podczas konferencji w czwartek w Warszawie zaapelowali do przywódców krajów UE oraz USA o pomoc w uwolnieniu ich syna.
Spotkałem się dziś w @MSZ_RP z rodzicami Ramana #Protasevich Zadeklarowałem wszelką pomoc i gotowość do dalszego wsparcia w działaniach na rzecz uwolnienia ich syna.
— Marcin Przydacz (@marcin_przydacz) May 28, 2021
Roman Protasiewicz, były współredaktor białoruskiego kanału Nexta, uznanego przez władze białoruskie za ekstremistyczny, został zatrzymany w niedzielę w Mińsku. Samolot relacji Ateny-Wilno, na którego pokładzie znajdował się Protasiewicz, lądował przymusowo z powodu rzekomego ładunku wybuchowego na pokładzie. Władze Białorusi potwierdziły, że poderwały myśliwiec MiG-29 do pasażerskiej maszyny. Mińsk odrzuca oskarżenia o zmuszenie samolotu Ryanair do lądowania. Po lądowaniu w stolicy Białorusi aresztowano Romana Protasiewicza oraz jego partnerkę, Sofiję Sapiegę.
W odpowiedzi na działania białoruskich władz szefowie państw i rządów zdecydowali w poniedziałek o nałożeniu kolejnych sankcji na przedstawicieli reżimu białoruskiego, jak również sankcji gospodarczych na Białoruś. Zdecydowali również o wprowadzeniu zakazu przelotów przez przestrzeń powietrzną UE dla białoruskich linii lotniczych i uniemożliwieniu im dostępu do portów lotniczych UE oraz zaapelowali do przewoźników lotniczych mających siedzibę w UE o unikanie przelotów nad Białorusią.
Unijni liderzy potępili też zmuszenie przez Białoruś do lądowania samolotu Ryanair w Mińsku oraz zatrzymanie przez białoruskie władze dziennikarza Romana Protasiewicza.