Dawno Telewizja Polska nie dostała tak po uszach, jak podczas rozmowy z wicepremierem prof. Piotrem Glińskim, który mocno skrytykował ... TVP.
Minister kultury i dziedzictwa narodowego przyszedł do studia Telewizji Polskiej, by odnieść się do kwestii finansowania organizacji pozarządowych oraz przeprosić raz jeszcze przedstawicieli niektórych NGO-sów.
Prof Gliński mówił m.in. że w "wystąpieniu wyjaśniłem precyzyjnie - w Polsce jest bardzo ostry spór polityczny, nawet wojna polityczna. Obóz, do którego ja należę, opowiada się za inną wizją Polski i jej rozwoju. Ten rozwój opiera się na większym zakresie suwerenności, odwołaniu do naszej tożsamości kulturowej, na większej dozie sprawiedliwości społecznej.
To bardzo ostry spór, widoczny także w mediach - nie sądzę, by ten spór mógł być rozwiązany przez sięganie do argumentów dotyczących koneksji rodzinnych. To jest wojna, w której biorę udział od wielu lat. Zaryzykowałem całe życie i dorobek, bo uważam, że mamy rację. Ale nie godzę się, by nie brać jeńców i w niewolę brać czyjeś dzieci" - mówił prof. Gliński.
O sektorze pozarządowym: "Znam problemy tego sektora. Miałem także mandat do zabrania głosu w tej sprawie, bo byłem pierwszym w Polsce socjologiem, który wskazywał krytyczne zjawiska w tym sektorze. Wychowałem całe pokolenia działaczy pozarządowych i zawsze wskazywałem krytyczne zjawiska. Ale ten sektor nie działa źle dlatego, że takie czy inne osoby z kimś spokrewnione w nim działają. Przepraszałem w imieniu własnym oraz w imieniu osoby, która jest w polskim rządzie odpowiedzialna za sektór pozarządowy. Wie Pan doskonale, o co chodzi. W państwa stacji, w TVP, od pewnego czasu próbuje się zupełnie niepotrzebnie prowadzić krucjatę przeciw sektorowi pozarządowemu".
Po dziwnym zachowaniu dziennikarza prowadzącego program, który chciał by prof. Gliński odniósł się do absurdalnych zarzutów o przyznanie dotacji dla fundacji, w której radzie zasiada żona wicepremiera, już nie wytrzymał i powiedział mocno: - O ile wiem, ta fundacja zwróciła się również z innymi wnioskami - one nie były rozstrzygnięte pozytywne. Zarzucanie mi, że daję swoje żonie 50 tys. złotych… Mogę się tylko roześmiać. Przykro mi, że w TVP - po zmianie, na którą harowałem tyle lat - jest taki dom wariatów. Państwo oszaleliście, to nieprofesjonalne. Państwo żeście oszaleli z tym materiałami o organizacjach pozarządowych; z tymi grafami jakby organizacji przestępczych".
Na koniec prof. Gliński życzył dziennikarzowi większej rzetelności w przygotowanie programów!