Wiceministra Urszula Zielińska po raz kolejny nie skorzystała z okazji, by milczeć. Po kompromitującej, choć - jak później zastrzegała się koalicja 13 grudnia - nieformalnej deklaracji, że ekipa Tuska będzie namawiała UE do przyjęcia redukcji emisji o 90 proc. do 2040 roku, wiceministra klimatu i środowiska zapowiedziała nałożenie sankcji na Polaków, którzy nie dokonają termomodernizacji swoich domów.
Wiceministra Zielińska zapowiedziała to w trakcie wywiadu w radio Plus. Wiceminister klimatu i środowiska pytana była o sposób nakłonienia Polaków do termomodernizacji domów. Początkowo zapewniła, że ci, którzy tego nie dokonają nie będą karani.
"Karą dla takiej osoby są dzisiaj jej rachunki za energię. Rolą państwa nie jest karanie takich osób", stwierdziła Zielińska.
Prowadzący dopytywał jednak, czy będzie wprowadzony ten obowiązek. "Można różnie wprowadzać obowiązki. Można wprowadzać w taki sposób żeby ludzie widzieli korzyści, mieli pomoc i żeby to było łatwe we wprowadzeniu, a nie strasząc ich karami", odparła ministra.
"Nie będzie kar w takim razie? Żadnych?", drążył Jacek Prusinowski.
W tym momencie Zielińska zmieniła front i po raz pierwszy wspomniała o „sankcjach”, które mogą zostać nałożone na Polaków.
"To nie jest rozwiązanie jeszcze wdrożone. Jest dyskutowane. Na przykład w jaki sposób sankcje będą wyglądały są jeszcze w opracowaniu", stwierdziła dość bełkotliwie.
Gdy dziennikarz dopytywał, czy jej zdaniem nie powinno być sankcji, odparła: "Nie, tego nie powiedziałam. Jakieś tam sankcje muszą być".
Ot, logika wiceministry z koalicji 13 grudnia.
Red. @jprusinowski:
— PikuśPOL 🇵🇱 📿 (@pikus_pol) March 4, 2024
- Jeżeli ktoś nie ociepli domu, czy będą KARY?
Zielińska:
- Karą są rachunki...Rolą państwa nie jest KARANIE takich osób.
bla bla bla
- To nie będzie żadnych KAR?
- To nie jest rozwiązanie jeszcze wdrożone.... SANKCJE są dopiero w opracowaniu😂😂😂🙈
Oglądać👇 pic.twitter.com/WLQde06iJd