„Tak ma być i ch...!!!! Jeśli ktoś uważa, że za mało zarabia, to niech się przekwalifikuje na śmieciarza” – w ten sposób wiceminister finansów Jacek Kapica odpowiedział swoim pracownikom proszącym go o podwyżki. Dodał też, że w ministerstwie nie potrzeba ludzi z wysokimi kwalifikacjami.
Gazeta Wyborcza poinformowała, że pod koniec odbyło się spotkanie Federacji Związków Zawodowych Pracowników Skarbowych z przedstawicielami Ministerstwa Finansów. Wziął w nim udział m.in. wiceminister finansów Jacek Kapica.
Związkowcy przedstawiając swoje postulaty wspomnieli o podwyżkach, których nie otrzymali od ośmiu lat. Wiceminister w wulgarnych słowach miał im odpowiedzieć, że podwyżek nie będzie.
Wedle informatorów Jacek Kapica miał powiedzieć: – Tak ma być i ch...!!!! Jeśli ktoś uważa, że za mało zarabia, to niech się przekwalifikuje na śmieciarza. Nam nie potrzeba ludzi z wysokimi kwalifikacjami, weźmiemy ludzi z ulicy.
– Zapewniam, że podczas spotkania nie były używane żadne wulgarne słowa. Nikomu nie ubliżyłem. Sformułowania nie są cytatami, ale subiektywnym przekazem – komentował Kapica. Pytany, czy rzeczywiście padły słowa o śmieciarzu, odparł: – Jeden z uczestników spotkania stwierdził, że zarabia tak mało, iż więcej otrzymałby w służbach oczyszczania. Odpowiedziałem, że każdy wybiera indywidualną drogę zawodową.
Jednak urzędniczki, które miały poinformować „Wyboczą” o sprawie zaprzeczają wyjaśnieniom wiceministra. Skandaliczne słowa Kapicy potwierdziła także szefowa Federacji Związków Zawodowych Pracowników Skarbowych Teresa Raczyńska-Wiśniewska, która o sprawie zamierza poinformować w osobnym piśmie premier Ewę Kopacz. Słowa Kapicy miały też się znaleźć w protokole ze spotkania.