– Przepis jest jasny i jasno mówi o tym, że prof. Małgorzata Gersdorf jest sędzią w stanie spoczynku i nie może pełnić funkcji I prezes Sądy Najwyższego. Nie była też na żadnym urlopie, ponieważ będąc w stanie spoczynku nie mogła na nim być. W takich sytuacjach wypłaca się ekwiwalent i każdy pracodawca o tym wie. Sytuacja jest zadziwiająca – powiedział dla Niezależna.pl wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości Michał Wójcik.
– Przepis jest jasny i jasno mówi o tym, że prof. Małgorzata Gersdorf jest sędzią w stanie spoczynku i nie może pełnić funkcji I prezes Sądy Najwyższego. Nie była też na żadnym urlopie, ponieważ będąc w stanie spoczynku nie mogła na nim być. W takich sytuacjach wypłaca się ekwiwalent i każdy pracodawca o tym wie. Sytuacja jest zadziwiająca - powiedział dla Niezależna.pl wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości Michał Wójcik.
– Prof. Małgorzata Gersdorf nie może podpisywać żadnych dokumentów i chcę to bardzo wyraźnie zaznaczyć – nie może składać oświadczeń woli w imieniu Sądu Najwyższego, bo będą one obarczone wadą prawną i będą nieważne. To są naprawdę poważne sprawy. W tej chwili tworzone są organizacyjnie dwie izby, trzeba je zmieścić w budynku SN, trzeba będzie podejmować różne decyzje. Poza tym SN pracuje jako sąd – nie tylko rozstrzyga różne sprawy, ale także działa organizacyjnie, jako instytucja. Nie wyobrażam sobie, żeby jakiś dokument został podpisany przez panią prof. Gersdorf, bo on byłby nieważny i na pewno pani prof. Gersdorf zdaje sobie z tego sprawę – dodał