- Ja właśnie tę wojnę przetrwałem. Jestem wdzięczny tym, którzy nas uratowali. Było tysiące Polaków ratujących Żydów. Będziemy wnet na Alei Sprawiedliwych, może przypadkowo koło tego drzewka, które myśmy posadzili razem z moim bratem na cześć pani Lasotowej i pani Potężnej, i rodziny Góralów. Mówiąc o rodzinie Góralów i ich stodole – myśmy się ratowali, dlatego będąc na uroczystości w Jedwabnem ja powiedziałem, że ja znam inne stodoły. Dziesiątki takich stodół, gdzie Polacy ratowali Żydów – powiedział w rozmowie z Robertem Mazurkiem w RMF Szewach Weiss.
Dziś rozmówcą Roberta Mazurka w Porannej rozmowie RMF FM był Szewach Weiss, były ambasador Izraela w Polsce, od wtorku kawaler Orderu Orła Białego. Na samym początku rozmowy prowadzonej przed Instytutem Yad Vashem w Jerozolimie, Weiss wyraził dumę, radość i wzruszenie z uhonorowania Orderem Orła Białego przez prezydenta Andrzeja Dudę.
- Yad Vashem to świątynia pamięci 6 milionów Żydów, którzy zginęli podczas II wojny światowej. Większość z nich na polskich ziemiach, w niemieckich, faszystowskich, nazistowskich obozach zagłady. Większość z nich modliła się do tego miejsca, do Jerozolimy. Ci, co byli syjonistami, chcieli tu przyjechać. Ci, co byli religijni, czekali na Mesjasza. A gdzie ma się objawić Mesjasz? Tutaj – powiedział Weiss.
- Ja właśnie tę wojnę przetrwałem. Jestem wdzięczny tym, którzy nas uratowali. Było tysiące Polaków ratujących Żydów. Będziemy wnet na Alei Sprawiedliwych, może przypadkowo koło tego drzewka, które myśmy posadzili razem z moim bratem na cześć pani Lasotowej i pani Potężnej, i rodziny Góralów. Mówiąc o rodzinie Góralów i ich stodole – myśmy się ratowali, dlatego będąc na uroczystości w Jedwabnem ja powiedziałem, że ja znam inne stodoły. Dziesiątki takich stodół, gdzie Polacy ratowali Żydów – stwierdził były ambasador Izraela w Polsce.
- Może ci, którzy mają w dalszym ciągu żal do Polaków ogólnie, pamiętając szmalcowników, może im to się nie spodoba, ale ktoś powinien jednak zająć się sprawą podstawową – sprawiedliwością. W Polsce nie było rządu Vichy, nie było Lavala, nie było Petaina, nie było Quislinga, nie było Tissaud, Polska walczyła przeciwko Niemcom. W polskich siłach i armii walczyło setki tysięcy żołnierzy i oficerów żydowskich. Więcej niż 1200 Żydów zginęło w Katyniu. Mamy coś pozytywnego między nami jednak. Chociaż, że było źle, że byli tacy, że nadawali, że byli szmalcownikami, ale większość narodu polskiego walczyła. I mamy jeszcze coś wspólnego – Polacy i Żydzi byli główną ofiarą tego barbarzyństwa – powiedział Szewach Weiss.