"Ze strony Stolicy Apostolskiej nic nie stoi na przeszkodzie, aby sprawa beatyfikacji i ogłoszenia męczeństwa Sługi Bożego ks. Romana Kotlarza mogła być prowadzona…" – poinformował bp Henryk Tomasik podczas spotkania formacyjnego dla księży w radomskim seminarium.
O przebiegu i szczegółach procesu czytamy w tekście ks. Stanisława Piekielnika, opublikowanym na łamach portalu diecezja.radom.pl.
Msza św. inaugurująca proces beatyfikacyjny ks. Romana Kotlarza, wraz z pierwszą sesją, odbędą się w sobotę 1 grudnia br. w radomskiej katedrze o godz. 11.00. W sprawie powołano już postulaty Komisji Historycznej oraz cenzorów-teologów.
Do Komisji Historycznej zostali powołani trzej historycy: ks. dr Szczepan Kowalik (autor wielu publikacji o ks. Romanie Kotlarzu), ks. dr Rafał Piekarski (wykładowca historii Kościoła i pracownik archiwum radomskiej Kurii) i dr Arkadiusz Kutkowski z Instytutu Pamięci Narodowej.
"Skład trzeciego gremium, czyli zespołu cenzorów-teologów, zgodnie z prawem jest tajny i nawet jego członkowie nie znają się wzajemnie" – czytamy na stronie.
Męczeńska śmierć ks. Romana Kotlarza związana jest z wydarzeniami radomskiego Czerwca’76 i represjami jakich doświadczył od funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa (a dokładnie Samodzielnej Grupy „D” Departamentu IV MSW, która została powołana do walki z Kościołem). Za to, że 25 czerwca 1976 r. pobłogosławił idących w proteście pracowników Zakładów Metalowych Waltera w Radomiu, był wzywany na przesłuchania, przechodził „ścieżki zdrowia”, a także był nachodzony na plebanii w Pelagowie-Trablicach i dotkliwie bity przez tzw. „nieznanych sprawców”. Gdy w Uroczystość Wniebowzięcia NMP zasłabł podczas sprawowania Mszy św. w intencji pobitych robotników, trafił do szpitala; tam zmarł po trzydniowym pobycie 18 sierpnia 1976 r. Nadal nie została do końca wyjaśniona przyczyna śmierci kapłana. Został pochowany na cmentarzu w rodzinnych Koniemłotach (diecezja sandomierska), a jego pogrzeb był wielką patriotyczną manifestacją.
W 2009 r. ks. Kotlarz został pośmiertnie odznaczony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce.
W przygotowaniu jest film o życiu ks. Romana Kotlarza i jego męczeńskiej śmierci. Produkcja pt. „Klecha” w reżyserii Jacka Gwizdały i według scenariusza Wojciecha Pestki, a z udziałem wielu znanych aktorów, wejdzie na ekrany kin 1 marca 2019 roku. W opinii bp. Tomasika ten film jeszcze bardziej spopularyzuje osobę i ofiarę ks. Romana Kotlarza.
"Klech" – film o ks. Romanie Kotlarzu
Szefem specjalnego oddziału zostaje pozbawiony skrupułów, cynicznie manipulujący ludźmi „Mistrzo” (w tej roli Piotr Fronczewski). Pobicia, uprowadzenia, podpalenia i prowokacje, to sztandarowe metody pracy tajnej grupy, której jednym z ważniejszych zadań jest zastraszanie i próba pozyskania do współpracy niezłomnego księdza Romana (Mirosław Baka), proboszcza z podradomskiego Pelagowa, ze szczególną perfidią prześladowanego przez komunistyczne służby już od czasów studiów w Seminarium Duchownym w Krakowie w latach 50.
Nękany nocnymi telefonami z pogróżkami i szantażowany ksiądz Roman nie ustaje jednak w działaniach wspierających strajkujących robotników z Radomia, co wywołuje furię „Mistrza” i popycha go do podjęcia coraz drastyczniejszych kroków. Nieudana próba zamachu na życie kapłana tylko zwiększa jego determinację w walce o prawa pokrzywdzonych – czytamy w opisie produkcji.
Kinowa premiera „Klechy” planowana jest na 1 marca 2019.