Warszawski radny w samo sedno: Nie możemy zrównywać oprawców i bohaterów
Gościem poranka Telewizji Republika był warszawski radny Dariusz Figura (PiS), który skomentował m.in. sprawę niedotrzymywania obietnic przez prezydenta Rafała Trzaskowskiego.
Radny Dariusz Figura stwierdził, że działanie PO zmniejszające bonifikatę przy wykupie mieszkań można nazwać kłamstwem wyborczym.
- Można przyznać, że początek prezydentury Trzaskowskiego jest nie udany bo wycofuje się z obietnic. Na ostatniej radzie miał miejsce precedens. Wcześniej – przed wyborami, przegłosowano projekt PiS, który zakładał 98 proc. bonifikaty na wykup z użytkowania wieczystego na własnościowe. Teraz PO kasuje to, teraz są bonifikaty maksimum 60 proc. Jak to nazwać jak nie kłamstwem wyborczym – zastanawiał się na początku rozmowy Figura.
- Duża część warszawiaków jest zdziwiona. To coś niesamowitego. Jak można tak okłamać wyborców. Ci sami ludzie, zupełnie inna decyzja – kontynuował radny.
Radny wskazał, że podczas wyborów w Warszawie ludzie mogli kierować się emocjami bo taka też była kampania.
- Ten wybór dla części osób nie był racjonalny. Nie spojrzeli na meritum tej sprawy, czym jest wybór dla ich realnych potrzeb. Teraz ludzi widzą, że to niekorzystna decyzja – stwierdził.
Gość Telewizji Republika stwierdził, że działanie PO doprowadzi do ogromnych strad dla mieszkańców miasta.
- To realna strata kilku czy kilkunastu tys. zł. Bonifikaty maleją. To są problemy dziesiątek tys. warszawiaków. Jak znaleźć na to pieniądze. Mam wrażenie, że prezydenta to nie obchodzi. To nie jest Warszawa dla wszystkich. Jedyną realną metodą na odwrócenie tej sytuacji jest reakcja Warszawiaków – powiedział.
Radny skomentował także pomysł Trzaskowskiego na „tramwaj różnorodności”.
- To nie jest pragmatyczne działanie tylko ideologiczne. Tego typu projektów lewicowych czy może nawet lewackich możemy się spodziewać – stwierdził.
Figura odniósł się także rekomunizacji nazw ulic w Warszawie.
- To była przykra i zaskakująca dla mieszkańców decyzja. To niesamowite, że 13 grudnia na ulice mają wracać bohaterowie komunizmu. Ta znowu wielkie zamieszanie ale i ważny wymiar historyczny. Nie po to Polacy walczyli o niepodległość by teraz na jednym poziomie byli ludzie tacy i tacy. Ta decyzja sądu jest zdumiewająca, od strony prawnej jest niezrozumiała bo IPN przygotowywał dokumenty. Nie możemy zrównywać oprawców i bohaterów. W roku 100-lecia niepodległości doszło do rekomunizacji, coś niesamowitego – powiedział.