Warszawa kupuje drzewa od... Niemców. Internauci oburzeni!
Prawdopodobny kandydat na prezydenta RP z ramienia KO, Rafał Trzaskowski, niejednokrotnie daje do zrozumienia, że to, co polskie, nie jest dla niego wystarczająco dobre. Tym razem jego urzędnicy mieli za zadanie zakupić drzewka, które zostaną zasadzone na placu Centralnym. Afery by nie było, gdyby nie fakt, że zakupu dokonano u naszych zachodnich sąsiadów.
„W ubiegłym tygodniu odwiedziliśmy szkółkę w Brandenburgii, tuż za naszą zachodnią granicą, aby wybrać konkretne okazy, które pojawią się na placu Centralnym. Dobór gatunku, wysokości i obwodu pnia nie jest przypadkowy – podczas prac dokładamy starań, aby każde drzewo miało optymalne warunki do wzrostu, niezależnie od miejsca posadzenia. Zależy nam również na szybkim uzyskaniu pożądanego efektu, dlatego do Warszawy trafiają drzewa o wysokich parametrach szkółkarskich” – czytamy na stronie ZDM w Warszawie.
W sieci rozpętała się istna burza. Internauci są w szoku i nie zostawiają na włodarzach suchej nitki.
Drzewa z Niemiec już tu są. Za chwilę będą nielegalni migranci z Niemiec
- pisze na x Marcin Henka.
1. Ilu urzędników pojechało wybierać drzewka? 2. Jakim środkiem transportu się tam udali? 3. Ile dni zajęło im wybranie tych drzewek? 4. Jaki będzie ich koszt wraz z transportem i zasadzeniem? 5. Czy zakupione drzewka mają gwaracje? Tak pytam... I tak wiem, że nie odpowiecie
- pyta Małgosia eS.
Ile kosztowały te drzewa? I ilu urzędników pojechało na tę wycieczkę?
- zastanawia się Damian Artur Kowalczyk.
Do komentujących dołączyła nawet Anna Maria-Żukowska.
To w Polsce już nie ma drzew?
- zapytała.
Ciekawe jaka cena? Można już sprawdzić to? Bo czuję ostry przewał, pojechali do szkółki za granicę na koszt podatnika(jak takie wyjazdy wyglądają to chyba wiemy) i kupili drzewka ;)
- dopytuje Kosma Kąkol.
Źródło: x.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.