Jak informuje portal stopaborcji.pl, w sobotę wieczorem pod Szpitalem Orłowskiego w Warszawie wolontariusz Fundacji Pro – Prawo do życia został zaatakowany przez dwie feministki. Początkowo starały się one zniszczyć plakaty Fundacji, jednak potem jedna z kobiet rzuciła się na wolontariusza z nożem.
Pod Szpitalem Orłowskiego przy Czerniakowskiej Fundacja Pro – Prawo do życia zaparkowała samochód oklejony plakatami dotyczącymi aborcji, jakie dokonywane są w tej placówce. Była to część prowadzonej przez Fundację akcji „Szpitale bez aborterów”. Około 22.00 w sobotę przed szpital przyjechały na rowerach dwie kobiety.
Początkowo usiłowały one wyszarpać mocowania, które przytwierdzały plakaty do plandeki auta. Zauważył to jeden z wolontariuszy Fundacji i za chwilę wywiązała się szarpanina, w której jedna z kobiet zaatakowała prolifera nożem. Wolontariusz bronił się gazem łzawiącym, dzięki czemu udało mu się obezwładnić agresywne feministki i dokonać ich obywatelskiego zatrzymania. Chwilę później na miejscu pojawiła się policja.
Jak czytamy na stronie stopaborcji.pl, obie kobiety są dość dobrze znane w środowisku feministycznym. Jedna z nich jest studentką Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, członkinią stowarzyszeń i ruchów proaborcyjnych, zaś druga – lekarką zatrudnioną w Szpitalu Orłowskiego. Dziś Fundacja Pro – Prawo do życia skieruje w sprawie sobotniego zajścia zawiadomienie do prokuratury.