– Wprowadziliśmy jedynie specjalną procedurę w przypadku osób, które są objęte kwarantanną i pod taki adres dostarczymy przekaz emerytalny w specjalnie przygotowanej kopercie, ale nie poradzimy emerytów i rencistów bez środków do życia - mówiła Justyna Siwek. 

– Przede wszystkim oprócz wyrazów uznania, szacunku i wdzięczności dla służby zdrowia, takie same wyrazy szacunku jesteśmy winni wszystkim kierowcom w transporcie drogowym, ponieważ to oni zabezpieczają nasze codzienne potrzeby także na pierwszej linii - powiedział Andrzej Bogdanowicz, dyrektor generalny Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Drogowego.

– Już w sytuacji, kiedy mieliśmy jeszcze ogłoszony stan zagrożenia epidemiologicznego, wprowadziliśmy specjalną procedurę. Przede wszystkim wszyscy pracownicy składali oświadczenia, że nie przebywali w ciągu ostatnich 21 dni za granicą w krajach, gdzie była wysoka emisja wirusa, że nie mieli kontaktu z takimi osobami. Obecnie też w dużych placówkach pocztowych i sortowniach wprowadziliśmy dodatkowo obowiązek mierzenia temperatury, czyli codziennie na początku każdej zmiany. Oczywiście pracownik ma jakiekolwiek objawy chorobowe, jest proszony o pozostanie w domu i kontakt ze służbą zdrowia - mówiła rzecznik prasowa "Poczty Polskiej".

– Dostarczamy naszym pracownikom na bieżąco różne środki ochrony. To są maseczki jednorazowe, maseczki wielokrotnego użytku, bawełniane. Dostarczyliśmy pracownikom już ponad milion par rękawiczek jednorazowych i oczywiście dystrybucja dalszych środków trwa nadal. Ważne są płyny do dezynfekcji, kolejna dystrybucja tych środków jest w toku - dodała.

– Pozytywnym przykładem jest to, co wydarzyło się z płynem do dezynfekcji i siecią Orlen, gdzie zobaczyliśmy, że to, że dana firma posiada nie tylko środki produkcji, ale także środki dystrybucji oraz to, że ta firma jest kontrolowana przez instytucje publiczne, jest w tej sytuacji zaletą. Tutaj zdecydowanie widzimy, że sektor prywatny nie odpowiedział tak szybko - zauważył Filip Konopczyński z Fundacji Kaleckiego.

– W obecnej sytuacji wielu pracowników poczty przebywa w domach z uwagi na obowiązki rodzicielskie, z uwagi na stan zdrowia, dlatego podjęliśmy decyzje o skróceniu czasu pracy placówek pocztowych. Są one czynne sześć godzin dziennie od 8 do 14 lub od 14 do 20, albo są też czynne w sobotę. Placówki dotychczas całodobowe są czynne pomiędzy godziną 8 a 20. Bardzo dziękujemy naszym klientom za wyrozumiałość w tej sytuacji, ale czynimy wszelkie starania, aby Poczta i nasi pracownicy funkcjonowali w miarę normalnie. Listy i przekazy emerytalne są nie bieżąco dostarczane - powiedziała Justyna Siwek.

To dla nas bardzo ważne, aby w tych niełatwych warunkach nadal pracować i nadal świadczyć usługi pocztowe. Wprowadziliśmy kilka zmian w tych usługach. Na przykład zmieniliśmy sposób potwierdzania otrzymania listu poleconego, czy paczki. W tej chwili zamiast tradycyjnego podpisu wystarczą cztery ostatnie cyfry z dokumentu tożsamości, które spisze listonosz lub kurier, a wszystko po to, aby ograniczyć kontakty pomiędzy klientami a naszymi pracownikami - dodała.

– Bardzo dziękuję naszym klientom za dyscyplinę podczas oczekiwania na obsługę. Jesteśmy pod wrażeniem, że stoicie państwo w odstępach po półtora metra, po dwa metry, a to wszystko dla naszego wspólnego bezpieczeństwa. Prosimy, aby do placówki wchodziło tylko klientów, ilu może być aktualnie obsłużonych. Nie chcemy, aby była sytuacja jakiegokolwiek tłoku w placówce. To jest bardzo ważne, żeby te kontakty wzajemne ograniczyć i także, żeby wszyscy klienci w trakcie obsługi pozostali za taśmą, która wyznacza taką bezpieczną odległość między pracownikiem a klientem - zaapelowała rzecznik prasowa Poczty Polskiej.

ZAPRASZAMY DO OBEJRZENIA CAŁEGO ODCINKU PROGRAMU "BIZNES POLSKA"