Uroczystościami przed Pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i AK oraz przed kamienicą, gdzie został aresztowany komendant główny AK gen. Stefan Rowecki "Grot" stolica uczciła w piątek 78. rocznicę przekształcenia Związku Walki Zbrojnej w Armię Krajową.
Uroczystości z okazji 78. rocznicy przekształcenia ZWZ w AK, a także 77. rocznicy utworzenia Kierownictwa Dywersji Komendy Głównej AK rozpoczęły się przed południem przed stołecznym Pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej.
"Powołanie do życia Armii Krajowej było decyzją śmiałą, odważną i dalekowzroczną. W tym dniu rozpoczął się nowy rozdział w walce zbrojnej Polaków pozostających pod niemiecką okupacją" - napisał premier Mateusz Morawiecki w liście odczytanym podczas uroczystości.
Premier podkreślił, że "czas niemieckiej okupacji odbierał Polakom nadzieje i perspektywy, jednak już od początku działań zbrojnych młodzi ludzie i doświadczeni żołnierze organizowali się, tworzyli samoobronę i przygotowywali do odparcia wroga".
Przypomniał, że "założona we wrześniu 1939 r. Służba Zwycięstwu Polski potem Związek Walki Zbrojnej decyzją Naczelnego Wodza Sił Zbrojnych przekształciła się w Armię Krajową, do której przyłączyły się inne organizacje działające na terenie okupowanej Polski". "Powstała wielka, świetnie zorganizowana i dynamicznie działająca podziemna armia. Jako zbrojne ramię Polskiego Państwa Podziemnego okazała się fenomenem na skalę światową" - dodał.
Według Morawieckiego, "Armia Krajowa pozostaje dla nas wzorem służby ojczyźnie, dobrej organizacji i międzyludzkiej solidarności". "Jesteśmy dumni z jej bohaterów, z odwagi działania, wielokierunkowej aktywności i wysokich standardów moralnych" - podkreślił.
Napisał, że "w zbiorowej pamięci Polaków zapisały się heroiczne akcje bojowe Kierownictwa Dywersji Komendy Głównej - akcja pod Arsenałem i zamach na Kutscherę (...) Oddajemy dziś hołd wszystkim żołnierzom AK, chylimy przed nimi czoła. Zawdzięczamy im naszą wolność i etos odważnej walki o wartość, która łączy wszystkich Polaków - niepodległą ojczyznę" - zaznaczył.
W liście skierowanym do przybyłych marszałek Sejmu Elżbieta Witek przypomniała, że niemal wraz z wybuchem II wojny polska państwowość w okupowanym kraju "zeszła do podziemia dysponując poważną i liczącą się siłą militarną - Związkiem Walki Zbrojnej".
"14 lutego Związek Walki Zbrojnej został przekształcony w Armię Krajową. Armię, która rosła z każdym dniem w siłę i osiągnęła stan ponad 380 tys. żołnierzy i oficerów. Była to największa Armia podziemna w historii. Jej działania były coraz bardziej dotkliwe dla okupanta. Ogromna była w tym zasługa oddziałów sabotażowo-dywersyjnych oraz żołnierzy gotowych na wszystko. To żołnierze AK w 1944 r. rozpoczęli Powstanie Warszawskie, największe w historii II wojny" - napisała Witek.
Zwróciła uwagę, że "jak co roku, w rocznicę przekształcenia Związku Walki Zbrojnej w Armię Krajową, a także utworzenia Kierownictwa Dywersji Komendy Głównej AK oddajemy hołd twórcom oraz żołnierzom polskiego państwa podziemnego". Według Witek, "każda rocznica stanowi okazję, aby przypomnieć rozdział historii walk o wolność i niepodległość". Skierowała także wyrazy wdzięczności i szacunku do kombatantów oraz przedstawicieli cywilnych struktur polskiej konspiracji. "Dziękuję za poświęcenie, odwagę i determinację. Chyląc głowę oddaję cześć bohaterom" - podkreśliła.
List do uczestników uroczystości przesłała także minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg. "Zadaniem AK było stworzenie struktur wojskowo-organizacyjnych na czas okupacji w celu mobilizacji społeczeństwa do walki bieżącej, ochrona Polskiego Państwa Podziemnego oraz odtworzenie armii na czas otwartej walki o niepodległość (...) gdy obchodzimy rocznicę powstania AK i Kedywu to nie tylko przypominamy chwalebne karty naszej historii, ale przede wszystkim oddajemy hołd ich bohaterom, przez wiele lat wykreślanym z naszej pamięci" - podkreśliła.
Przedstawiciel Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Tadeusz Filipkowski zaznaczył, że tak naprawdę nigdy dokładnie nie będzie wiadomo ilu członków miała AK. "Przecież to była organizacja ochotnicza i konspiracyjna, a władze powojenne komunistyczne robiły wiele, by tę historię powszechnej walki o niepodległość zamazać. Historia Armii Krajowej oferuje wiele wspaniałych momentów, bohaterów, o których nie możemy zapomnieć. Dzisiaj pozostała nas już garstka (...), przechodzimy z wolna do historii, ale pamięć pozostaje i musi pozostawać w następnych pokoleniach. Cieszę się, że ta pamięć trwa" - zaakcentował.
Szef Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk przytoczył fragment roty przysięgi żołnierzy AK. "+Przysięgam być wiernym Ojczyźnie mej, Rzeczpospolitej Polskiej+ - tak rozpoczynała się rota przysięgi tych, którzy od 14 lutego stanowili już część sił zbrojnych Polski, walczących na wszystkich frontach II wojny o wolność i niepodległość. Za tę wierność ojczyźnie żołnierze AK decydowali się płacić najwyższą cenę, ceną tą było życie, była przelewana krew (...) Przetrwaliście okupację niemiecką i sowiecką, wielu z dumnie podniesioną głową przetrwało okres komunistycznego zniewolenia i dzisiaj dziękujemy, że jesteście z nami" - mówił.
"Dzisiaj myślimy też o tym pięknym uczuciu, jakim jest miłość międzyludzka, dziś Walentynki, a my obchodzimy Walentynki z ojczyzną. Wy pokazaliście, że kocha się przede wszystkim ojczyznę. Pozwolą państwo, że przekażę na ręce pani Haliny Jędrzejewskiej, żołnierza Powstania Warszawskiego taki symboliczny wyraz naszej miłości do was kombatanci, serduszko biało-czerwone z wpisaną w nie Kotwicą, znakiem Polski Walczącej" - dodał Kasprzyk.
Następnie wieńce przed pomnikiem złożyli przedstawiciele władz państwowych i samorządowych oraz organizacji kombatanckich i instytucji.
Uroczystości odbyły się także na Ochocie, przed kamienicą gdzie został aresztowany gen. Stefan Rowecki "Grot". Burmistrz dzielnicy Katarzyna Łęgiewicz podkreśliła, że żołnierze AK na zawsze pozostaną dla nas symbolem "wierności ojczyźnie, wielkiej miłości do kraju i ludzi, symbolem patriotyzmu, niezłomnej woli i heroizmu".
"Wybory życiowe i postawa Stefana Roweckiego +Grota+ stanowią wyrazisty symbol wierności ideałom, tym cenniejszy, że okupiony najwyższą ceną. Powstanie AK było świadectwem determinacji Polaków, którzy nie pozostali obojętni i nigdy nie uznali się za pokonanych, bohatersko walcząc z niemieckim najeźdźcą. Odczuwamy dumę z ich dokonań i przepełnia nas wdzięczność za ich ofiarną służbę ojczyźnie, dzięki której możemy dziś żyć w wolnej Polsce" - mówiła.
Szef Urzędu ds. Kombatantów zaznaczył, że uroczystość odbywa się w miejscu szczególnym. "W lokalu konspiracyjnym przy Spiskiej 14 w mieszkaniu numer 10 Rowecki prowadził konspiracyjną walkę z najeźdźcą niemieckim. Tutaj w wyniku zdrady został aresztowany" - przypomniał. Jak zaznaczył, Rowecki to jedna z najpiękniejszych postaci w polskich dziejach. Przypomniał, że walczył on w Legionach Polskich, doczekał wolnej Polski i obronił ją potem w czasie wojny polsko-bolszewickiej.
"Służył ojczyźnie w okresie II RP, był jednym z najwyżej ocenianych dowódców, także przez marszałka Józefa Piłsudskiego. Przyszło gen. Roweckiemu dowodzić AK, a wcześniej ZWZ w bardzo trudnym czasie. Wiedział składając przysięgę, że trzeba przede wszystkim być wiernym Rzeczpospolitej, stać nieugięcie na straży jej honoru, o niepodległość i suwerenność jej walczyć aż do ofiary życia" - dodał Kasprzyk.
Na zakończenie uroczystości przed znajdującą się na kamienicy tablicą upamiętniającą gen. Roweckiego złożono wieńce i kwiaty.