"W Warszawie podszedł do mnie rosyjski komandos i powiedział, że mnie zabije". Sprawa została zgłoszona do ABW
Wczoraj na antenie Telewizji Republika Michał Orzechowski, działacz praw człowieka i członek World Solidarity, poinformował o sytuacji kiedy w Warszawie grożono mu śmiercią, w związku z jego wypowiedziami o Rosji. Jak potwierdził dzisiaj, zgłosił się do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego z tą sprawą.
– Podczas spotkania z czytelnikami spytałem Garii Kasparowa czy Rosja jest faszystowska. Niedługo potem podszedł do mnie kilka osób. Główny rozmówca, jedna osoba, powiedział, że jest rosyjskim komandosem i że źle się wypowiadam o Rosji i dlatego mnie zabije. Nie spotkałem się z czymś takim. Wzburzyłem się, zrobiło się zamieszanie, przyszła ochrona i kilka osób zaczęło to zagłuszać, wszyscy po chwili zniknęli, łącznie z komandosem – mówił na antenie Telewizji Republika Michał Orzechowski.
Komentując wspomnianą sytuację podkreślił on też, że obserwują aktywność grup zwiadowczo-wywiadowczych, krążących po Polsce i po Warszawie, zauważył, że są one cały czas obecne i teraz przechodzą z trybu biernego w tryb czynny. – Żaden normalny, demokratyczny kraj nie reaguje groźbami śmierci na krytykę – mówił gość Telewizji Republika.
W programie przytoczony został też wywiad z Borysem Niemcowem, zabitym ponad rok temu pod murami Kremla rosyjskim opozycjonistą, który na antenie Telewizji Republika mówił o tym, jak wygląda współczesna Rosja. Niemcow podkreślał, że rząd Putina myśli tylko o interesach i władzy, nie zna ani nie wyznaje uniwersalnych wartości moralnych oraz nie chce zaakceptować zachodnich standardów demokratycznych.