W wyniku nowelizacji ustawy autorstwa PiS z MSZ odeszło 51 pracowników. Ustawa wprowadziła zakaz zatrudniania w ministerstwie byłych pracowników i współpracowników służb specjalnych PRL. Dla takich osób nie ma już miejsca w polskiej dyplomacji.
Na skutek przyjętej pod koniec roku przez Sejm nowelizacji ustawy o służbie zagranicznej (projekt złożyli posłowie PiS) wprowadzony został zakaz zatrudniania w ministerstwie byłych pracowników i współpracowników służb specjalnych PRL.
- Liczba stosunków pracy, które wygasną na skutek zastosowania negatywnej przesłanki zatrudnienia (...) nie powinna przekroczyć sto - informowało MSA.
Z ustaleń „Rzeczpospolitej" wynika, że wśród zwolnionych nie brakuje znanych nazwisk.
Oficjalnie MSZ przekonuje, że wejście przepisów w życie odbyło się bez szkody dla resortu.
- Mimo iż wśród pracowników, z którymi wygaszono stosunek pracy w trybie ustawy, byli długoletni pracownicy, to fakt ten nie ma wpływu na jakość zadań realizowanych przez ministerstwo – podkreśla biuro rzecznika.
Joanna Lichocka z PiS, która prowadziła nowelizację w Sejmie mówi, że ustawa była potrzebna, aby powiedzieć, że służba Moskwie dyskwalifikuje w służbie dla wolnej Polski, nawet jeśli dotyczy to doświadczonych pracowników. Podkreśliła, że prawdziwego rozbratu z komuną powinny dokonać jeszcze służby specjalne i uczelnie wyższe.
Czytaj także:
17-letni nożownik podejrzany o usiłowanie zabójstwa pielęgniarki w rękach policji
UWAGA! Droga nr 981 nieprzejezdna! Ulewa atakuje południe kraju! Premier Morawiecki na miejscu!