Dzisiaj Kościół obchodzi święto, w którym wspomina odejście znanych i nieznanych świętych oraz przypomina, że każdy jest powołany do świętości. Ludzie w całej Polsce odwiedzają też groby swoich bliskich i spotykają się z rodzinami
1 listopada przypada uroczystość Wszystkich Świętych. Jest to szczególny dzień, kiedy wspólnota Kościoła wspomina swoich członków, uznanych za świętych. W tym dniu, modlitwa i liturgia poświęcone są przypomnieniu silnego związku życia i śmierci. Święto to obchodzone jest w Kościele katolickim od IX wieku. Jutro, 2 listopada, wspominamy natomiast wszystkich zmarłych, którzy odeszli z tego świata (w Polsce święto to nazywa się Zaduszkami).
W początkach chrześcijaństwa, w obawie przed bałwochwalstwem, nie oddawano czci nikomu ze stworzeń, ani ludziom, ani aniołom. Oddawano cześć jedynie Bogu. W Nowym Testamencie zauważamy pochwałę jaką sam Pan Jezus daje św. Janowi Chrzcicielowi, cześć z jaką wyraża się św. Paweł w listach do Rzymian i Hebrajczyków o Abrahamie i Melchizedeku.
Uroczystość Wszystkich Świętych wywodzi się przede wszystkim z tradycji oddawania czci męczennikom, którzy poświęcili swoje życie dla wiary, a których nie wspomniano ani w martyrologiach miejscowych, ani w kanonie Mszy Świętej.
Pierwotnie święto obchodzono 13 maja. Ustanowił je papież Bonifacy IV, a powiązane było z utworzeniem przez niego kościoła pod wezwaniem Matki Bożej Męczenników w miejsce pogańskiej świątyni Panteon. Papież Grzegorz III w 731 roku przeniósł tę uroczystość na dzień 1 listopada. Powodem były prawdopodobnie trudności z wyżywieniem rzeszy pielgrzymów przybywających do Rzymu na wiosnę. W 837 roku Grzegorz IV rozporządził, aby odtąd 1 listopada był dniem poświęconym pamięci nie tylko męczenników, ale wszystkich świętych Kościoła katolickiego.
Najnowsze
Czarnek: Hołownia szaleje, nie uznaje Sądu Najwyższego, który zatwierdził go jako posła na Sejm
Bronią swoich! Sejm odrzucił wniosek o uchylenie immunitetu Frysztakowi
Radni chcą skontrolować klub piłkarski WKS Śląsk Wrocław
Ostre słowa Kowalskiego: chce, żeby ten tchórz minister Kierwiński w końcu wyszedł!