– Pochodzę z rodziny adwokackiej. Od zawsze rolą adwokata było przeciwstawianie się arbitralności władzy. Roman Giertych pokazuje, że czasy się zmieniły – mówił w Telewizji Republika europoseł PiS Kazimier Michał Ujazdowski.
Warszawska Prokuratura Okręgowa wszczęła śledztwo dotyczące 11 posłów, m.in. marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego, wicemarszałka Marka Kuchcińskiego i wiceministra zdrowia Sławomira Neumanna, ws. "kilometrówek"; chodzi o rozliczenia ryczałtów za dojazdy prywatnym autem.
W tej sprawie prokuratura badała pięć zawiadomień od osób prywatnych – dwa dotyczyły ewentualnego przekroczenia uprawnień przez Sikorskiego oraz Neumanna; kolejne trzy posłów: Wojciecha Jasińskiego (PiS), Krzysztofa Jurgiela (PiS), Karola Karskiego (obecnie europoseł), Beaty Kempy (KPSP), Bolesława Piechy (PiS), Sławomira Kłosowskiego (PiS), Krystyny Pawłowicz (PiS), Jolanty Szczypińskiej (PiS) oraz wicemarszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego (PiS).
"W dniu 17 grudnia 2014 r. w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie wszczęte zostało śledztwo w sprawie doprowadzenia Kancelarii Sejmu RP w okresie od dnia 1 stycznia 2009 roku do dnia 16 grudnia 2014 roku w Warszawie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w nieustalonej dotychczas w kwocie, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez 11 posłów na Sejm RP" – poinformował rzecznik prokuratury Przemysław Nowak.
Według informacji "GW" zawiadomienia w sprawie posłów PiS złożył bardzo bliski współpracownik Romana Giertycha, Sebastian Jargut. – Jargut jest bliskim współpracownikiem Giertycha, który (z kolei) blisko współpracuje z marszałkiem Sikorskim. Cała akcja ze złożeniem zawiadomienia do prokuratury w sprawie posłów PiS, to akcja polityczna Sikorskiego, Giertycha i Michała Kamińskiego, która ma wybielić Sikorskiego – mówił na konferencji prasowej rzecznik PiS Marcin Mastalerek .
– Atakowanie przy okazji posłów, którzy, nie mając dodatkowych funkcji publicznych, korzystali z rozliczenia ryczałtów, jest jak podpalanie kilku drzew na raz, by nie można było stwierdzić, gdzie pożar się zaczął. To przede wszystkim marszałek Sikorski ma się z czego tłumaczyć, bo korzystał z pieniędzy publicznych na prywatne przejazdy jako minister – mówił Ujazdowski.