Przejdź do treści
USA: Trump: zagraża nam "skrajnie lewicowy faszyzm"
flickr

Pokazem fajerwerków pod górą Mount Rushmore w Dakocie Południowej zainaugurowano w nocy z piątku na sobotę obchody amerykańskiego Dnia Niepodległości (4 lipca). Prezydent Donald Trump ocenił, że Stanom Zjednoczonym zagraża "skrajnie lewicowy faszyzm".

W swoim przemówieniu pod wykutym w skale pomnikiem czterech prezydentów (Jerzego Waszyngtona, Thomasa Jeffersona, Theodore'a Roosevelta i Abrahama Lincolna) Trump odnosił się do obalania pomników niektórych postaci z amerykańskiej historii. Dochodzi do nich na fali protestów po zabiciu pod koniec maja w Minneapolis przez policję Afroamerykanina George'a Floyda. Oprócz pomników Konfederacji obalano również te Waszyngtona, Jeffersona czy Krzysztofa Kolumba.

W Stanach Zjednoczonych trwa "bezlitosna kampania, by wymazać naszą historię, zniesławić naszych bohaterów, usunąć nasze wartości i zindoktrynować nasze dzieci" - ocenił szef amerykańskiego państwa. "W naszych szkołach, naszych redakcjach, a nawet salach konferencyjnych pojawił się nowy, skrajnie lewicowy faszyzm. Jeśli nie mówisz ich językiem, nie wykonujesz ich rytuałów, nie recytujesz ich mantr i nie podążasz za ich dowództwem, to jesteś cenzurowany, wykluczany, umieszczany na czarnej liście, oskarżany i karany" - wskazał.

Z tego powodu - jak tłumaczył - wysłał "federalne siły bezpieczeństwa, aby chroniły nasze pomniki, aresztowały wichrzycieli oraz wnosiły oskarżenia przeciwko tym, którzy łamią prawo".

Trump ocenił, że "radykalna ideologia atakuje (USA) pod flagą sprawiedliwości społecznej". Jego zdaniem w rzeczywistości doprowadziłaby ona do "zmienienia sprawiedliwości w instrument tworzenia podziałów i zemsty" oraz "zamieniłaby wolne społeczeństwo w miejsce represji, dominacji i wykluczenia".

Amerykański prezydent powiedział, że "lewicowa rewolucja kulturowa ma na celu obalenie amerykańskiej rewolucji". Wskazując na głowy prezydentów wykute w skale, deklarował, że ich "dziedzictwo nie zostanie zniszczone", a "osiągnięcia nie zostaną zapomniane". "Mount Rushmore zostanie na zawsze jako wieczny hołd dla naszych przodków oraz dla naszej wolności" - deklarował.

Po zakończeniu przemówieniu prezydenta i zapadnięciu zmroku nad podświetlonym pomnikiem w Dakocie Południowej odbył się pokaz fajerwerków. Był to pierwszy taki pokaz od 11 lat; przez ponad dekadę nie decydowano się na taką formę świętowania z powodu konieczności ochrony środowiska naturalnego.

Przed uroczystościami w Mount Rushmore miejsce miał protest środowisk lokalnej społeczności indiańskiej. Demonstranci, domagający się zwrotu ziem dla ludności tubylczej, blokowali drogę prowadzącą do góry. Manifestacja została rozwiązana przez Gwardię Narodową; aresztowano kilkanaście osób.

Trump był pierwszym amerykańskim przywódcą, który uczestniczył w uroczystościach związanych z 4 lipca pod Mount Rushmore od 1991 r., a więc od czasu prezydenta George'a H.W. Busha. Trump w sobotę święto obchodzić będzie w Waszyngtonie, gdzie planowany jest m.in. wielki pokaz fajerwerków oraz przelot wojskowych samolotów nad centrum miasta.

WNP, PAP

Wiadomości

Zła i dobra wiadomość. Co z Wrocławiem?

Wrocław czeka ale nie ludzie. Bez wytchnienia umacniają wały

Uruchomiono dwa kolejne poldery zalewowe pod Wrocławiem

Usuwanie skutków powodzi. Jakie uprawnienia ma twój pracodawca?

Zmarł Toto Schillaci, bohater mistrzostw świata 1990

Libicki: Henning-Kloska wykazała się całkowitym brakiem wyczucia

Nie wstyd panu, panie Donaldzie?

Kosztowniak: Chaos, dezinformacja, degrengolada i upadek - tak w sytuacji kryzysowej działa Tusk

Szokujące słowa ekologa! Niemiecki wywiad werbował do protestów przeciwko budowie zbiorników retencyjnych!

Trump i Duda spotkają się w Amerykańskiej Częstochowie – kluczowe wydarzenie przed wyborami w USA

Dzisiaj informacje TV Republika

Dlaczego luksusowy resort w Jeleniej Górze przerwał wał powodziowy?

Kowalski: Tusk powinien być natychmiast zdymisjonowany

Myślano, że obok wiecu Trumpa są materiały wybuchowe. Policja wkroczyła do akcji

Jak doszło do eksplozji pagerów Hezbollahu?

Najnowsze

Zła i dobra wiadomość. Co z Wrocławiem?

Zmarł Toto Schillaci, bohater mistrzostw świata 1990

Libicki: Henning-Kloska wykazała się całkowitym brakiem wyczucia

Nie wstyd panu, panie Donaldzie?

Kosztowniak: Chaos, dezinformacja, degrengolada i upadek - tak w sytuacji kryzysowej działa Tusk

Wrocław czeka ale nie ludzie. Bez wytchnienia umacniają wały

Uruchomiono dwa kolejne poldery zalewowe pod Wrocławiem

Usuwanie skutków powodzi. Jakie uprawnienia ma twój pracodawca?