Podsekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej Konrad Wojnarowski z PSL widnieje na archiwalnej stronie Collegium Humanum jako wykładowca kierunku MBA. Wiceminister nie przyznaje się do tego, że wykładał na uczelni, która została nazwana drukarnią dyplomów.
Wojnarowski trafił do resortu funduszy 12 stycznia 2024 roku, w tym samym roku z powodzeniem ubiegał się o reelekcję do w wyborach do sejmiku wojewódzkiego na Mazowszu. Znacznie wcześniej chwalił się w mediach społecznościowych swoimi związkami z uczelnią Collegium Humanum. Choćby wtedy, gdy brał udział w inauguracji roku akademickiego 2020/2021 tej uczelni.
Znajomości nie ukrywał też Paweł Cz., były już rektor uczelni, który aktualnie przebywa w areszcie. Po czasie okazało się, że obaj panowie należeli do PSL. Gdy Salon24.pl zapytał o członkostwo w partii Cz., najpierw ludowcy zwlekali ponad dwa tygodnie z odpowiedzią, by potem poinformować, że "przynależność członkowska do partii politycznych oraz poglądy polityczne to dane wrażliwe, w związku z czym Polskie Stronnictwo Ludowe nie może udzielić takich informacji". Nie zaprzeczono jednak, że nigdy nie należał do ich struktur, a w trakcie odpowiadania na pytania dziennikarzy, został usunięty z ugrupowania.
Do kolejnych związków Wojnarowskiego z Collegium Humanum jeszcze dojdziemy, ale przypomnijmy o co chodzi w całej aferze.
Afera Collegium Humanum
"Newsweek" w ubiegłym roku opublikował wyniki swojego dziennikarskiego śledztwa, z którego wynikało, że w Collegium Humanum dyplom MBA można było uzyskać w dwa miesiące, podczas gdy program takich studiów powinien trwać trzy semestry. Służby ustaliły, że "uczelnia prowadziła handel dyplomami na masową skalę". W dotychczasowym śledztwie funkcjonariusze CBA zatrzymali siedem osób. Paweł Cz. pod koniec lutego trafił do aresztu, w którym ma spędzić minimum trzy miesiące.
Prokuratura zarzuca Pawłowi Cz. kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą w związku z pełnieniem funkcji rektora. Prokurator zarzucił mu popełnienie łącznie 30 przestępstw, w tym przywłaszczenia mienia na szkodę uczelni, nadużycia stosunku zależności służbowej i doprowadzenia innych osób do obcowania płciowego lub poddania się innym czynnościom seksualnym, a także kierowania gróźb wobec świadków w celu wywarcia wpływu na ich zeznania w sprawie.
Znane osobistości studiowały na Collegium Humanum po to, aby otrzymać tytuł MBA - dyplom Master of Business Administration, który jest na całym świecie najbardziej cenionym sposobem kształcenia menedżerów. Taki dokument pozwala zasiadać w radach nadzorczych spółek skarbu państwa i komunalnych, czyli zarabiać dodatkowe spore pieniądze. Wojnarowski: "Nie łączył mnie z uczelnią Collegium Humanum stosunek pracy".
Właśnie na tym kierunku miał wykładać Konrad Wojnarowski. Żeby zweryfikować nasze ustalenia zwróciliśmy się do Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, z prośbą o przekazanie naszych pytań wiceministrowi. Po wybuchu afery w mediach z oficjalnej strony uczelni zaczęły znikać ślady takiej współpracy, ale odnaleźliśmy je na archiwalnej stronie Collegium Humanum dzięki stronie web.archive.org.
O co zapytaliśmy podsekretarza stanu? Między innymi o to, od kiedy do kiedy wykładał na Collegium Humanum, a także czy nie zauważył przez ten czas niczego niepokojącego, ale też o jego relacje z Pawłem Cz., aresztowanym byłym już rektorem uczelni.
Na kilka naszych szczegółowych pytań, ludowiec odpowiedział tylko jednym zdaniem. "Nie łączył mnie z uczelnią Collegium Humanum stosunek pracy lub jakikolwiek inny stosunek zobowiązaniowy" – odpisał nam wiceminister Konrad Wojnarowski.
Rzecznik prasowy uczelni Collegium Humanum Julia Kozicka nie odpowiedziała na nasze pytania dotyczące szczegółów zatrudnienia Konrada Wojnarowskiego.
Zapytaliśmy ją: "Od kiedy do kiedy Wojnarowski wykładał na tym kierunku i na mocy jakiej umowy? Ile w tym okresie zarobił? Ewentualnie czy była to działalność związana z pełnieniem obowiązków społecznych i obywatelskich?".
Nie jesteśmy więc w stanie rozstrzygnąć czy Wojnarowski poprowadził kiedykolwiek zajęcia MBA, ale nie podlega wątpliwości, że jego działania i nazwisko promowały Collegium Humanum, a on sam był przedstawiany jako wykładowca kierunku MBA.
Zagadką są też zarobki Wojnarowskiego, które umieścił w oświadczeniach majątkowych, ponieważ opisał je jako: "czynności związane z pełnieniem obowiązków społecznych lub obywatelskich". W jednym roku zarobił z tego tytułu zaledwie 577 zł, ale w kolejnym aż ponad 24 tys. zł.
Tusk wycina ludzi z dyplomami
Kierunek i dyplom MBA z Collegium Humanum to najbardziej drażliwy wątek w całej aferze. Do tego stopnia, że premier Donald Tusk zdecydował, iż takie dokumenty nie będą przepustką do spółek skarbu państwa. Pod koniec marca Centrum Informacyjne Rządu wydało specjalny komunikat: "Rada do spraw spółek z udziałem Skarbu Państwa i państwowych osób prawnych nie będzie uznawać dyplomów MBA uzyskanych w Collegium Humanum w procesie opiniowania kandydatów do rad nadzorczych".
Pozytywna opinia Rady ds. spółek z udziałem Skarbu Państwa, działającej przy KPRM, to niezbędny krok, aby otrzymać stanowisko w radzie nadzorczej. Środowa decyzja to zmiana stanowiska rządu.
Ludzie Kierwińskiego z dyplomami MBA na Collegium Humanum
Takie dyplomy miały również wpływ na kształt list wyborczych przed wyborami samorządowymi. Afera miała uderzać w Prawo i Sprawiedliwość, ponieważ politycy i działacze tego ugrupowania byli absolwentami tej uczelni. Między innymi były już wiceminister w rządzie PiS Waldemar Kraska. Ale też prezydent Wrocławia Jacek Sutryk czy wiceminister KO Aleksandra Gajewska. Ale później okazało się, że uczelnię kończyli również samorządowcy związani z Platformą Obywatelską, na czele z burmistrzami i wiceburmistrzami dzielnic Warszawy, a nawet członkowie rządu.
Tytuł MBA uzyskał burmistrz Śródmieścia Aleksander Ferens. Inny absolwent Collegium Humanum w szeregach stołecznych samorządowców Jędrzej Kunowski, wiceburmistrz Targówka, zapewniał, że "to były normalne, porządne studia podyplomowe", ale w trybie online, bo w czasie pandemii. Obaj politycy kandydowali do Sejmiku Mazowsza z listy KO. Wiceprzewodnicząca Rady Warszawy Magdalena Roguska również uzyskała dyplom. Tak samo jak Paweł Michalec - burmistrz Żoliborza, Robert Kempa - burmistrz Ursynowa, Rafał Miastowski - burmistrz Mokotowa, Grażyna Mikulska - wiceburmistrz Woli, Mahbub Siddique - radny dzielnicy Włochy, Tomasz Kalata - radny powiatu wołomińskiego i przewodniczący PO Ząbki, Arkadiusz Werelich - radny powiatu wołomińskiego PO i przewodniczący lokalnego koła PO.
Marcin Dobski