Tusk tym razem nie milczy. Skomentował zatrzymanie Giertycha
Zatrzymanie mecenasa Romana Giertycha przez Centralne Biuro Antykorupcyjne rozgrzało dziś opinię publiczną. Nie wytrzymał również przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej, były premier Donald Tusk, który swego czasu korzystał z usług prawnych znanego adwokata. Po zatrzymaniu Sławomira Nowaka Tusk milczał przez co najmniej kilka dni, jednak o zatrzymaniu nadwornego prawnika opozycji nie omieszkał się wypowiedzieć.
– Nie myliłem się, niestety. Za dobrze ich znam – napisał na Twitterze były premier, przytaczając również swój wpis z 11 lutego:
– Roman Giertych naraził się władzy, ujawniając jej korupcyjny charakter i broniąc jej oponentów. Dziś po raz kolejny obnażył też istotę jej bezprawnych działań w wymiarze sprawiedliwości – twierdził wówczas Tusk. Również w lutym były szef Rady Europejskiej przekonywał, że obecna władza „nie daruje tego” mecenasowi Giertychowi.
– Możemy się z nim różnić, ale w tej sprawie bądźmy z nim solidarni – wskazał polityk.
Nie myliłem się, niestety. Za dobrze ich znam. https://t.co/uluwW5MBHd
— Donald Tusk (@donaldtusk) October 15, 2020
Dziś w godzinach popołudniowych córka byłego wicepremiera i ministra edukacji narodowej, Maria Giertych poinformowała, że jej ojciec został zatrzymany przez CBA i trwa przeszukanie mieszkania. Jak się okazało, razem z Giertychem CBA zatrzymało także m.in. znanego biznesmena Ryszarda Krauzego.
– Zatrzymania mają związek z prowadzonym przez Delegaturę CBA we Wrocławiu pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Poznaniu śledztwem dotyczącym działań na szkodę spółki notowanej na GPW – czytamy w oświadczeniu Biura. – Materiał zgromadzony przez CBA wskazuje, że zatrzymani brali udział w zorganizowanym procederze polegającym na wyprowadzaniu pieniędzy ze spółki, przywłaszczeniu i praniu pieniędzy. Szkoda w mieniu przekracza 90 mln złotych – podaje Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Niedawno na Twitterze pojawiły się informacje (potwierdzone także przez PAP), że Roman Giertych zasłabł w trakcie przeszukania domu, w obecności funkcjonariusza CBA. Na miejsce przyjechała karetka.