150 policjantów ściga Adama Dromowicza, który zbiegł z konwoju. Mężczyzna miał być doprowadzony do zamkniętego oddziału w szpitalu psychiatrycznym przy ulicy Walczaka w Gorzowie. W akcji uczestniczy śmigłowiec, zaś na ulicach rozstawiono blokady. Znany jest wizerunek mężczyzny.
- Trwa policyjna obława za mężczyzną, który uciekł z badań psychiatrycznych ze szpitala na Walczaka, była to osoba podejrzana. W związku z tą sytuacją został ogłoszony alarm dla całej jednostki i do działań zostało zaagnażowanych kilkudziesięciu policjantów. Mężczyzna miał uciec w kierunku ogródków działkowych, dlatego też ruszyły jego poszukiwania, które są zakrojone na szeroką skalę - mówi w rozmowie z portalem gorzowianin.com Marcin Maludy, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.
Adam Dromowicz uciekł z policyjnego konwoju do Zespołu Szpitalnego przy ul. Walczaka w Gorzowie Wielkopolskim. Mężczyzna ruszył w kierunku pobliskich ogródków działkowych. Ma miejscu pracuje 150 policjantów.
Na drogach zostały rozstawione blokady, gdzie sprawdzane są samochody.
Wszystkie osoby, które mogły widzieć 30-letniego m ężczyznę proszone są o kontakt z Policją pod nr telefonu 997. Mężczyzna może być niebezpieczny. Akcja wsparta będzie policyjnym śmigłowcem. W działaniach biorą udział funkcjonariusze z niemal wszystkich policyjnych pionów: oddziałów prewencji, kryminalni, śledczy, przewodnicy z psami tropiącymi, ruchu drogowego, sztabu policji itd. Już na tę chwilę pracuje ponad 100 policjantów. Powołano posterunki blokadowe, a informacja trafiła już do innych jednostek - podkreślił Marcin Maludy w rozmowie z portalem gorzowianin.com.
- W poszukiwania niebezpiecznego mężczyzny zaangażowanych jest ponad 150 policjantów ze wszystkich policyjnych pionów, oddziałów prewencji, kryminalni, śledczy, przewodnicy z psami tropiącymi, ruchu drogowego, sztabu policji. Nasze poszukiwania wsparte są również śmigłowcem. Natomiast na drogach zostały ustawione posterunki blokadowe – dodał.
- 30-latek jest odpowiedzialny za zabójstwo 78-letniej mieszkanki Sulęcina. 30-letni Adam Dromowicz w lutym 2018 roku wtargnął do mieszkania pokrzywdzonej, obezwładnił ją, skrępował ręce, nogi oraz zakleił usta taśmą izolacyjną. Następnie splądrował mieszkanie, kradnąc znaczną ilość pieniędzy i biżuterię. Niestety kobieta w następstwie poniesionych obrażeń i braku swobodnego oddychania zmarła - poinformował portal gorzowianin.com