„Trudno oprzeć się wrażeniu, że moment ogłoszenia decyzji TSUE miał wpłynąć na wynik wyborów”

- Intencją było, żeby o decyzji TSUE Polacy dowiedzieli się jeszcze przed wyborami samorządowymi; trudno oprzeć się wrażeniu, że takie działania były podejmowane, aby wpłynąć na wynik wyborów w Polsce - ocenił w poniedziałek w telewizji WP.PL szef kancelarii premiera Michał Dworczyk.
Trybunału Sprawiedliwości UE, przychylił się w piątek do wniosku KE i zdecydował o zastosowaniu tzw. środków tymczasowych i zawieszeniu stosowania przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym. Chce m.in. przywrócenia wysłanych na emeryturę sędziów.
- Okazało się, że w trybie ekstraordynaryjnym dotarła do nas informacja, że TSUE podjęło taką, a nie inną decyzję - ocenił Dworczyk w telewizji WP.PL.
Według szefa kancelarii premiera można odnieść wrażenie, że było to celowe działanie, które miało wywrzeć wpływ na wynik wyborów.
- Trudno oprzeć się wrażeniu, że takie działania były podejmowane, aby wpłynąć na wynik wyborów – stwierdził.
- To było zdarzenie niezwykłe, ponieważ Polska wysłała w czwartek wieczorem odpowiedź liczącą kilkadziesiąt stron do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, a już w piątek rano pojawiła się informacja. To oznacza, że w ogóle nawet nie zapoznano się ze stanowiskiem Polski, jeśli chodzi o tę sprawę - mówił Dworczyk.
- Intencja była taka, żeby Polacy dowiedzieli się o tej decyzji jeszcze przed wyborami – przypuszczał.
Podobne wnioski zaprezentował dziś w Telewizji Republika mec. Stefan Hambura.
Polecamy Zaprzysiężenie Karola Nawrockiego
Wiadomości
Najnowsze

Będzie gorąco, pojawią się burze. IMGW wydał ostrzeżenia dla sześciu województw

Jest gorzej niż myśleliśmy. Afera KPO jest opłacana z... budżetu państwa, a KE może wstrzymać wypłaty!

Bocheński: Rząd Tuska splunął Polakom w twarz! KPO na żonę posła i jachty
