– Oczywiście szanując zdanie KE i innych instytucji europejskich, działamy zgodnie z własnym harmonogramem i własnymi procedurami – powiedział dziennikarzom wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.
Komisja Europejska zadecydowała, że do poniedziałku, 23 maja, daje Polsce czas na znaczącą zmianę sytuacji wokół Trybunału Konstytucyjnego. Wiceprzewodniczący Komisji Frans Timmermans ma wydać ostateczną opinię, jeśli nie będzie postępu ze strony Polski. Decyzja KE ma wiązać się z działaniem zmierzającym do wszczęcia drugiej fazy procedury praworządności.
"Działamy zgodnie z własnymi procedurami w parlamencie"
Przewodniczący Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości komentując ten fakt powiedział dziennikarzom, że "szanując zdanie KE i innych instytucji europejskich, działamy zgodnie z własnym harmonogramem i własnymi procedurami w parlamencie". – Polska jest niepodległym krajem który, póki co ma swój parlament, swój rząd, swoje struktury demokratyczne, przeprowadzono w Polsce wolne wybory, które zostały zakończone określonym wynikiem. I tego się trzymamy – dodał.
W Sejmie Ryszard Terlecki powiedział zaś, że wyznaczanie przez Komisję Europejską "terminów do wypracowania porozumienia jest niepoważne". – Zespół ekspertów przedstawi na początku czerwca swój pomysł rozwiązania sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego – oznajmił. Dodał, że Polska jest "suwerennym państwem, który może działać zgodnie z własnymi procedurami".
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Szymański o dzisiejszej decyzji KE: To nie ultimatum