13 grudnia 2023 roku po dziewięciu latach przerwy Radosław Sikorski powrócił na stanowisko ministra spraw zagranicznych. W okresie kiedy pozostawał poza MSZ dał się poznać z aktywności, które nie sposób uznać za dyplomatyczne. Wyjątkowo głośno było o jego wpisie w mediach społecznościowych na temat domniemanych przyczyn wycieku z gazociągów Nord Stream. Zasugerował, że stoją za tym Stany Zjednoczone. Czy powołanie ponownie wzbudzającego kontrowersje polityka na szefa polskiej dyplomacji było dobrą decyzją Donalda Tuska? O ten ruch zapytano Polaków w badaniu przeprowadzonym przez United Surveys na zlecenie Wirtualnej Polski.
Jak się okazuje, większość respondentów, bo aż 46,1 proc. negatywnie oceniło powrót Sikorskiego. Odmiennego zdania było 34,9 proc. pytanych. Z kolei 19 proc. nie ma zdania na ten temat.
Nie jest zaskoczeniem, że najlepsze zdanie o powrocie Sikorskiego mieli wyborcy koalicji 13 grudnia - 63 proc. Wśród sympatyków KO, Trzeciej Drogi i Lewicy negatywnie oceniło decyzję w tej sprawie 17 proc. pytanych, a 20 proc. nie wyraziło swojej opinii.
Miażdżąco wypada ta kwestia wśród elektoratu Prawa i Sprawiedliwości i Konfederacji. Tu krytycznie o powrocie Sikorskiego wypowiedziało się 99 proc. ankietowanych, a pozostały 1 proc. nie miał w tej sprawie zdania.
Jeśli zaś chodzi o wyborców niezdecydowanych to 40 proc. z nich uznało powrót polityka za zły, a 22 proc. za dobry. Opinii na ten temat nie miało 38 proc. respondentów.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Zapewniali, że jak wygra Trump, wyjadą z USA. Czy amerykańscy celebryci spełnią teraz swoje zapowiedzi?