Targalski mocno: Wypowiedzi Kornela Morawieckiego dostarczają paliwa rosyjskiej agenturze!

Gdy padły słowa Kornela Morawieckiego o konieczności zbliżenia z Rosją, co miałoby wzmocnić pozycję Polski, i inne rusofilskie brednie, nagle wszyscy się oburzyli, udając, jakoby dotychczas niczego nie rozumieli, niczego nie wiedzieli. Tymczasem rusofilstwo i panslawizm marszałka seniora są powszechnie znane, ale były przemilczane, by nie szkodzić jego synowi. Faktem jest, że wypowiedzi ojca nie tylko podkopują pozycję premiera, lecz także rządu, i dostarczają paliwa rosyjskiej agenturze w Polsce oraz rosyjskiej propagandzie - pisze dr. Jerzy Targalski na portalu niezalezna.pl.
Przemilczanie i ukrywanie prawdy otworzyło drogę do wywiadów Morawieckiego seniora dla rosyjskich propagandówek.
Skoro już teraz można pisać prawdę, to przypomnę, co wówczas mówił marszałek. A podkreślał, że celem powinno być łączenie Wschodu z Zachodem. Marzyło mu się, że kiedyś nadejdą takie czasy, że Polacy jeszcze będą żyli we wspólnym państwie nie tylko z Białorusinami, lecz także z Ukraińcami i Rosjanami. Zbliżenie polsko-białoruskie jest warunkiem zbliżenia białorusko-rosyjskiego i rosyjsko-niemieckiego. Zapomniał, że do Paktu Mołotow–Ribbentrop ani Polska, ani Białoruś nie są potrzebne. Zdaniem marszałka, warunkiem uniknięcia wojny jądrowej jest połączenie Wschodu z Zachodem. Rosja jawi się jako warunek stabilności świata, inaczej niż Ukraina, gdzie trwa wojna domowa. Gdyby nie Rosjanie, to teraz nie moglibyśmy rozmawiać po polsku, dlatego 9 maja w PRL marszałek prowadzał dzieci na groby wyzwolicieli, by oddać im hołd. Dlatego pomniki muszą pozostać, itp., itd.
Polecamy Poranek Radia
Wiadomości
Najnowsze

Klich przetrzymuje list Trumpa do Nawrockiego. "Zemsta Sikorskiego na prezydencie Nawrockim za prowadzenie suwerennej polityki"

Szynkowski vel Sęk: Prezydent nie ogląda się na działania rządu Tuska, nie robią na nim wrażenia

Robert Bąkiewicz w Gorzowie Wielkopolskim: oskarżenia wobec mnie to polityczny teatr Tuska
