Targalski: Należy powrócić do jagiellońskiej ideii Międzymorza

W dzisiejszym odcinku programu „Geopolityczny tygiel” na antenie Telewizji Republika dr Jerzy Targalski, historyk, politolog i publicysta zgodnie z zapowiedzią kontynuował recenzję najnowszej książki ukraińskiego filozofa Igora Zagrebelnego o Międzymorzu.
Dr Jerzy Targalski poruszył kwestię funkcjonujących stereotypów narodowych i mówił o ich źródłach.
– W Polsce, zwłaszcza obóz ukrainożerczy, sprowadza wszystkich Ukraińców do banderowców, a banderowców do ludobójców. Warto zobaczyć jak Zagrebelny na kwestie OUN i UPA, i wykorzystania ich mitów obecnie, patrzy.
– Uważa, że stosunek do OUN i UPA stał się pewnym kryterium tożsamości narodowej. Na ukraińskiej scenie politycznej nastąpił taki podział, że jeśli ktoś ma negatywny stosunek do OUN i UPA jest prorosyjski, a kto ma pozytywny popiera niepodległą Ukrainę.
– Cala historia OUN i UPA została sprowadzona tylko do dwóch elementów - walki z Sowietami i Niemcami.
– Ekipa Poroszenki zredukowała OUN i UPA do symboli i wykorzystywała je jednocześnie łącząc je z ideologią lewicowo-liberalną. Polacy nie rozumieją tego, że za Poroszenki doszło do takiej właśnie symbiozy. – wskazywał Targalski.
– Ta wybuchowa mieszkanka, czyli symbole nacjonalistyczne plus ideologia lewicowo-liberalna, powodowała konflikt z Polakami i Węgrami, ale też z USA. Zagrebelny podkreśla, że media na Ukrainie są zdominowane przez ideologię lewicowo-liberalną i są finansowane z Zachodu. To powoduje, że na Ukrainie jest bardzo silna propaganda antytrumpowska. – zauważył.
Dalej publicysta przedstawiał kolejne tezy Igora Zagrebelnego, w których autor dokonywał weryfikacji niektórych mitów narodowych.
– Autor zarzuca obozowi nacjonalistycznemu, że posługuje się historią do odtworzenia obrazu wiecznego wroga i tutaj nacjonaliści oczywiście wiecznego wroga widzą w Polakach, którzy zagrabili Ukrainę
– Autor podkreśla, że tworzenie historycznego wroga nie m najmniejszego sensu, bo w przeszłości bywało różnie, a ogromna większość szlachty ukraińskiej była etnicznie rusińska. Podziały etniczne i religijne się nie pokrywały.
– Zarzuca Ukraińcom to samo, co można byłoby zarzucić Polakom, że widzą się jako archetyp ofiary, który uniemożliwia racjonalną politykę. Największym błędem jest składanie celów strategicznych dla krótkotrwałych korzyści.
– Proponuje Ukraińcom pewien eksperyment myślowy - załóżmy ze Ukraina w 1918 powstała jako niepodległe państwo, a Polsce nie udało się odzyskać niepodległości. Po pierwsze autor uważa, że nie można mieć pretensji do Polaków i innych narodów naszego regionu, że pretendowali do jakiś ziem, natomiast ważne są metody jakie się stosowało. –Autor przeciwstawia się próbie wybielania okresu okupacji niemieckiej, a mianowicie tworzenia sztucznej teorii wojny polsko-ukraińskiej.
– Nie można sprowadzać całej walki o niepodległość Ukrainy tylko do akcji eksterminacji ludności polskiej na Wołyniu i częściowo w Galicji. Jest dyskusja na temat terminologii. Autor uważa, że jeśli przyjmiemy definicję ludobójstwa taką, jaka jest powszechnie akceptowana, czyli likwidację z uwagi na przynależność do jakiejś grupy, to w tym sensie nie było ludobójstwa, że UPA nie dążyło do likwidacji wszystkich Polaków, a tylko na terenie Wołynia. Mieliśmy do czynienia z czystką etniczną.
– Według Zagrebelnego eksterminacja nie może być środkiem do osiągania strategicznych celów, a w tej chwili strategicznym celem jest budowa niepodległości państw Międzymorza i tego strategicznego celu nie należy niszczyć, poświęcając go osiąganiu korzyści krótkoterminowych.
– Należy powrócić do idei jagiellońskiej, jako idei Międzymorza i dokonać selekcji mitów narodowych, używać nacjonalizmu, jako instrumentu do osiągania celów, a nie celu samego w sobie. – podsumował dr Jerzy Targalski.
Dr Jerzy Targalski poruszył kwestię funkcjonujących stereotypów narodowych i mówił o ich źródłach.
– W Polsce, zwłaszcza obóz ukrainożerczy, sprowadza wszystkich Ukraińców do banderowców, a banderowców do ludobójców. Warto zobaczyć jak Zagrebelny na kwestie OUN i UPA, i wykorzystania ich mitów obecnie, patrzy.
– Uważa, że stosunek do OUN i UPA stał się pewnym kryterium tożsamości narodowej. Na ukraińskiej scenie politycznej nastąpił taki podział, że jeśli ktoś ma negatywny stosunek do OUN i UPA jest prorosyjski, a kto ma pozytywny popiera niepodległą Ukrainę.
– Cala historia OUN i UPA została sprowadzona tylko do dwóch elementów - walki z Sowietami i Niemcami.
– Ekipa Poroszenki zredukowała OUN i UPA do symboli i wykorzystywała je jednocześnie łącząc je z ideologią lewicowo-liberalną. Polacy nie rozumieją tego, że za Poroszenki doszło do takiej właśnie symbiozy. – wskazywał Targalski.
– Ta wybuchowa mieszkanka, czyli symbole nacjonalistyczne plus ideologia lewicowo-liberalna, powodowała konflikt z Polakami i Węgrami, ale też z USA. Zagrebelny podkreśla, że media na Ukrainie są zdominowane przez ideologię lewicowo-liberalną i są finansowane z Zachodu. To powoduje, że na Ukrainie jest bardzo silna propaganda antytrumpowska. – zauważył.
Dalej publicysta przedstawiał kolejne tezy Igora Zagrebelnego, w których autor dokonywał weryfikacji niektórych mitów narodowych.
– Autor zarzuca obozowi nacjonalistycznemu, że posługuje się historią do odtworzenia obrazu wiecznego wroga i tutaj nacjonaliści oczywiście wiecznego wroga widzą w Polakach, którzy zagrabili Ukrainę
– Autor podkreśla, że tworzenie historycznego wroga nie m najmniejszego sensu, bo w przeszłości bywało różnie, a ogromna większość szlachty ukraińskiej była etnicznie rusińska. Podziały etniczne i religijne się nie pokrywały.
– Zarzuca Ukraińcom to samo, co można byłoby zarzucić Polakom, że widzą się jako archetyp ofiary, który uniemożliwia racjonalną politykę. Największym błędem jest składanie celów strategicznych dla krótkotrwałych korzyści.
– Proponuje Ukraińcom pewien eksperyment myślowy - załóżmy ze Ukraina w 1918 powstała jako niepodległe państwo, a Polsce nie udało się odzyskać niepodległości. Po pierwsze autor uważa, że nie można mieć pretensji do Polaków i innych narodów naszego regionu, że pretendowali do jakiś ziem, natomiast ważne są metody jakie się stosowało. –Autor przeciwstawia się próbie wybielania okresu okupacji niemieckiej, a mianowicie tworzenia sztucznej teorii wojny polsko-ukraińskiej.
– Nie można sprowadzać całej walki o niepodległość Ukrainy tylko do akcji eksterminacji ludności polskiej na Wołyniu i częściowo w Galicji. Jest dyskusja na temat terminologii. Autor uważa, że jeśli przyjmiemy definicję ludobójstwa taką, jaka jest powszechnie akceptowana, czyli likwidację z uwagi na przynależność do jakiejś grupy, to w tym sensie nie było ludobójstwa, że UPA nie dążyło do likwidacji wszystkich Polaków, a tylko na terenie Wołynia. Mieliśmy do czynienia z czystką etniczną.
– Według Zagrebelnego eksterminacja nie może być środkiem do osiągania strategicznych celów, a w tej chwili strategicznym celem jest budowa niepodległości państw Międzymorza i tego strategicznego celu nie należy niszczyć, poświęcając go osiąganiu korzyści krótkoterminowych.
– Należy powrócić do idei jagiellońskiej, jako idei Międzymorza i dokonać selekcji mitów narodowych, używać nacjonalizmu, jako instrumentu do osiągania celów, a nie celu samego w sobie. – podsumował dr Jerzy Targalski.
Polecamy Poranek Radia
Wiadomości

SPRAWDŹ TO!
NATO uruchamia Wschodnią Straż. Kolejne wzmocnienie wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego
Kurzejewski: obecni rządzący chcą przyzwyczaić Polaków, że drony będą spadać, że jest niebezpiecznie
Amerykański ośrodek analityczny zbadał sprawę rosyjskich dronów nad Polską. Podaje, jaki był cel Kremla
Najnowsze

SPRAWDŹ TO!
NATO uruchamia Wschodnią Straż. Kolejne wzmocnienie wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego

Ta decyzja Zełenskiego może mieć ogromny wpływ także na Polskę. Dotyczy młodych Ukraińców

Jair Bolsonaro skazany na 27 lat więzienia! Interweniuje Donald Trump

W stronę Polski feralnej nocy mogło zmierzać nawet 50 dronów
