Gościem red. Katarzyny Gójskiej w wieczornej rozmowie Telewizji Republika był poseł Prawa i Sprawiedliwości Dominik Tarczyński. – Nieważne kto głosuje, ważne kto liczy. Pan Timmermans na pewno zna tę zasadę. Ostatnio stwierdził, że leci do Moskwy, tuż przed wizytą w Warszawie. Freudowska pomyłka zobowiązuje… – mówił poseł. Obecne władze w Brukseli uginają się pod coraz większą krytyką. Rok 2019 będzie ich ostatnim?
Dziś jest dzień komunisty. Jeśli chodzi o ACTA 2, to powrót do komunizmu. Jeśli chodzi o Węgry, to również powrót do przeszłości. Nie chcą demokracji, zazdroszczą Orbanowi. Ich żółć, nienawiść polityczna zaślepia ich; nie potrafią merytorycznie rozmawiać. To powrót do komunizmu w czystej postaci. Chciano zabierać prawo głosu, nie liczono się z większością. Próbowano wyzbyć się Boga i w efekcie sekularyzacji usiłowano budować świat w oparciu o człowieka. Wiemy jak to się skończyło – mówił poseł PiS.
– Timmermans to człowiek, który chwyta się teraz brzytwy. Tonie na małej łajbie, tak samo jak cały PE tonie na wielkiej. Wiedzą, co stanie się w 2019 roku. Lewactwo zostanie zmiecione z Brukseli. Obecnie chcą przymilić się środowiskom, które w przyszłości będą mogły zapewnić im stołki. To autopromocja, nic więcej. Ich działanie nie ma nic wspólnego z wartościami. Co jest wartością dzisiejszej Unii Europejskiej? – pytał Tarczyński.
– Nieważne kto głosuje, ważne kto liczy. Pan Timmermans na pewno zna tę zasadę. Ostatnio stwierdził, że leci do Moskwy, tuż przed wizytą w Warszawie. Freudowska pomyłka zobowiązuje… jeśli Francji czy Niemcom nie podoba się Unia Europejska, mogą ją opuścić. My się nigdzie nie wybieramy. Następne wybory wyczyszczą lewactwo z UE – zaakcentował.
Parlament Europejski przegłosował dziś projekt dyrektywy o prawie autorskim w przestrzeni internetowej. Za propozycją zagłosowało 438 europosłów; przeciw było 226, a od głosu wstrzymało się 39. – Parlament Europejski opowiedział się za poważnymi ograniczeniami swobody dostępu do internetu. PiS było przeciwko, a nasi koledzy z PO głosowali za ograniczeniem wolności Internetu – ocenił Tomasz Poręba.
– Jeśli człowiek, który donosił, dziś mieni się tym, który chce walczyć o prawa autorskie… Boni, i jemu podobni, będą decydowali co ma trafić do sieci. Jeszcze dwa miesiące temu byli przeciwni ACTA 2, dziś zrobili coś zupełnie innego. To ordynarni kłamcy. Zapewne dostali dziś rozkaz od Angeli. Nie są oni władni, ludźmi, którzy sami podejmują decyzje – odniósł się do dzisiejszego głosowania poseł Tarczyński.
Sędzia Tuleja – parasol ochronny gangu mokotowskiego
– Może przydałby się jakiś eksperyment procesowy, który pozwoliłby zrozumieć co czuły ofiary tych bandytów. Jeśli ten człowiek mieni się dziś statusem sędziego, jednocześnie działając na korzyść grupy przestępczej, nie powinien sprawować funkcji sędziego. To nie podlega żadnej dyskusji – jasno określił w odniesieniu do sędziego Tulei.