Tajemnicza śmierć działacza Kukiz'15. Ugrupowanie domaga się śledztwa

"Kurier Garwoliński" poinformował, że w niedzielę w Szpitalu Powiatowym w Garwolinie zmarł 36-letni Ireneusz F., działacz Kukiz'15. Mężczyzna, który był doprowadzony przez policję do odbycia kary 25 dni aresztu za niezapłacenie mandatu. 15 listopada w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych w garwolińskiej komendzie powiatowej policji próbował popełnić samobójstwo. Okoliczności są badane przez prokuraturę.

Podczas konferencji, posłanka Anna Siarkowska powiedziała, że działacz Kukiz'15 był skonfliktowany z garwolińską policją –  wielokrotnie otrzymywał mandaty drogowe za drobne wykroczenia, takie jak niezapięte pasy, czy zignorowanie znaku drogowego.

– Od rodziny wiemy, że po tym, co się stało na komendzie, na ciele miał wiele siniaków, m.in na nerkach i na łydce – powiedziała posłanka Kukiz'15. – Znamy Irka i wiemy, że to nie był człowiek, który by się targnął na swoje życie w wyniku kary 25 dni aresztu – dodała.

– Prosimy o objęcie osobistym nadzorem śledztwa przez ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę, (apelujemy) też do ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka o rozpoczęcie postępowania wyjaśniającego w garwolińskiej policji – powiedziała podczas konferencji prasowej. 

Stanisław Tyszka i Anna Siarkowska poprosili również "o wyłączenie ze sprawy prokuratury rejonowej w Garwolinie i przekazanie śledztwa prokuraturze wyższego rzędu", a także o "zabezpieczenie nagrań z monitoringu w komendzie, monitoringu miejskiego, również monitoringu w radiowozie i o udostępnienie tych nagrań rodzinie".