„Ta firma płaci za zabijanie ukraińskich dzieci”. Najnowszy numer „GP” już w sprzedaży
Najnowszy numer Tygodnika „Gazeta Polska” od dziś jest dostępny w sprzedaży, a w nim dodatek specjalny – naklejka z dedykacją dla firm, które wciąż robią biznesy w Rosji. Ponadto w numerze polecamy analizę Piotra Lisiewicza „Polska ofensywa budzi Zachód z letargu” oraz tekst Grzegorza Wierzchołowskiego „Jak Ukraina odsłania prawdę o Smoleńsku”.
Wciąż nie wszystkie firmy zachodnie wycofały się z Rosji, wspierając tym samym gospodarczo państwo, które dopuszcza się barbarzyństwa na terenie Ukrainy. Z tego względu media Strefy Wolnego Słowa przygotowały specjalną naklejkę.
- Należy to bezwzględnie potępić. Inaczej może dojść do sytuacji, w której ktoś zacznie robić interesy na krwi naszych dzieci - mówi Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej”.
Ponadto w numerze polecamy analizę Piotra Lisiewicza „Polska ofensywa budzi Zachód z letargu”- „Chodzi o czyny i chodzi o to, co jest tu bezwzględnie potrzebne – o odwagę. Odwagę, której niestety często brakuje” – te słowa Jarosława Kaczyńskiego wypowiedziane w bombardowanym Kijowie, to klucz do zwycięstwa wolnego świata nad Rosją. Wezwanie Kaczyńskiego do wkroczenia na Ukrainę sił pokojowych oraz wcześniejszy apel premiera Mateusza Morawieckiego w Berlinie do sumień Niemców czy wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w niezwykle ważnej dla układu sił Turcji – to niektóre składniki polskiej ofensywy. Ona popycha Zachód do bardziej zdecydowanego wspierania Ukrainy oraz zmienia na trwałe naszą pozycję na arenie międzynarodowej. Także w obliczu abdykacji Niemiec z reprezentowania stanowiska Zachodu - czytamy.
Z kolei Grzegorz Wierzchołowski zdradza jak Ukraina odsłania prawdę o Smoleńsku i kim jest Dmitrij Rogozin.
- „Przyjedź do Smoleńska, porozmawiamy” – takim wpisem skomentował Dmitrij Rogozin artykuł TASS informujący o propozycji misji pokojowej na Ukrainie, złożonej przez wicepremiera RP Jarosława Kaczyńskiego w trakcie wizyty w Kijowie. Kim jest człowiek, który niemalże wprost przyznał, co stało się 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku? I dlaczego teza o zamachu w Smoleńsku była wyśmiewana jako przejaw maniakalnej rusofobii, chociaż dzisiaj świat jako oczywistość przyjmuje, że Putin chce zlikwidować Wołodymyra Zełenskiego i ukraińską elitę? - ujawnia.