TVP znów ogłasza przetarg na przejęcie pracowników. Związkowcy: Zrobimy wszystko, by temu zapobiec
W przyszłym tygodniu ruszy przetarg na firmę zewnętrzną, do której zostanie przeniesionych ok. 500 pracowników Telewizji Polskiej - poinformował rzecznik TVP Jacek Rakowiecki. Związkowcy jednak podkreślają, że "zrobią wszystko, aby temu przeciwdziałać".
Także w przyszłym tygodniu związkowcy podejmą decyzję, czy odwieszają akcję strajkową, którą zawieszono w związku z brakiem rozstrzygnięcia pierwszego przetargu. - Będziemy robić wszystko, aby temu przeciwdziałać, ponieważ uważamy, że jest ona szkodliwa dla całej spółki. Bez dziennikarzy telewizja publiczna nie może funkcjonować normalnie - powiedziała przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Twórczych i Technicznych Mediów Polskich Wizja Barbara Markowska-Wójcik.
Do wyłonionej w przetargu firmy zewnętrznej zostaną oddelegowani pracownicy i współpracownicy zatrudnieni nie tylko na stanowiskach dziennikarzy, lecz również na stanowiskach grafików, charakteryzatorów i montażystów. Po przeniesieniu mają oni otrzymywać wynagrodzenie w niezmienionej wysokości przez rok, na okres dwóch lat mają mieć zagwarantowane zlecenia z telewizji.
Decyzję o kolejnym przetargu podjął zarząd telewizji. Na kolejne podejście do outsourcingu pracowników zgodę wyraziła w czwartek Rada Nadzorcza.
W pierwszym przetargu oferty złożyło czterech wykonawców. Jedyna firma - Gi Group, która dotarła do finałowego etapu postępowania, wycofała swoją ofertę. Obok niej przetargu startowały: firma Manpower Group oraz dwa konsorcja - firm Wadwicz, The Chimney Pot i Floty Filmowej oraz firm Murator, Time i Medella należące do Zjednoczonych Przedsiębiorstw Rozrywkowych.
Najnowsze
PILNE: Akt oskarżenia przeciwko Danielowi Obajtkowi [SZCZEGÓŁY]
TRZEBA ZOBACZYĆ!
Protest w PG "Silesia". Górnicy chcą pilnego spotkania z Motyką!
Dramat mamy pięcioraczków tuż przed Świętami. „Konta zablokowane, zostałam z niczym”