Naukowcy odnaleźli krater po uderzeniu meteorytu w Grenlandię. Jest większy od powierzchni Paryża i jak twierdzą specjaliści, może zmienić historię ludzkości.
Krater rozciąga się na 31 kilometrów i ma głębokość 300 metrów. Znajduje się pod lodowcem Hiawatha. Międzynarodowy zespół naukowców potwierdził swoje podejrzenia z 2015 roku, publikując raport.
Meteoryt uderzył w Grenlandię 12 tysięcy lat temu. Średnica wynosiła 1,5 kilometra. Naukowcy nie wykluczają, że skutki uderzenia olbrzyma w powierzchnię wyspy mogły być odczuwane na całej planecie.
Katastrofa mogła odpowiadać za wyginięcie pierwszych ludzi w Ameryce.W 2007 roku zespół Richarda Firestone’a sformułował teorię, że ostatnie zlodowacenie nastąpiło po silnym uderzeniu meteorytu między 11 a 12 tysięcy lat temu. W Ameryce i Europie wybuchły ogromne pożary. Pociski roztopionej magmy z meteorytu miały niszczyć tysiące kilometrów kwadratowych Ziemi. Glob okrążały ogromne fale tsunami. Niebo spowiła para z roztopionych lodów i opary z parującej magmy.