Mamy w zespole małą epidemię. W sobotnim treningu nie wezmą udziału Jan Bednarek i Bartosz Bereszyński. Początkowo w hotelu miał zostać również Piątek, ale ostatecznie rozpocznie zajęcia z kolegami. Infekcja zaatakowała w sumie ośmiu piłkarzy – poinformował trener reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek.
– Każdy scenariusz jest możliwy. Mamy w zespole małą epidemię. W sobotnim treningu nie wezmą udziału Jan Bednarek i Bartosz Bereszyński. Początkowo w hotelu miał zostać również Piątek, ale ostatecznie rozpocznie zajęcia z kolegami. Infekcja zaatakowała w sumie ośmiu piłkarzy, m.in. też Mateusza Klicha i Wojciecha Szczęsnego, ale oni wezmą udział w treningu – powiedział trener podczas konferencji.
Jerzy Brzęczek przestrzega przed lekceważeniem rywala. – Mamy świadomość, że jesteśmy faworytem, ale w takich meczach nie zawsze łatwo nam się gra. Chcemy wykorzystać nasz potencjał, żeby grać skutecznie. Jeśli nam się uda i będzie efektownie, to będzie wartość dodana, ale priorytetem są trzy punkty.
– Pierwszym, który miał takie problemy jeszcze przed meczem z Austrią był Arkadiusz Milik. Być może w hotelu w Wiedniu coś złego działo się z klimatyzacją, ponieważ wielu zawodników miało takie same objawy. Nasz sztab medyczny pracuje na pełnych obrotach, aby wirus nie rozpowszechniał się dalej – tłumaczył selekcjoner.
Mecz z Łotwą już jutro o godz. 20:45. Spotkanie rozpocznie się o godz. 20:45.