Kamil Durczok, w trakcie swojego pijanego rajdu przez pół Polski, miał być uzbrojony. W jego samochodzie znaleziono broń palną – informuje portal wpolityce.pl.
"Z ustaleń portalu wynika, że dziennikarz w momencie zatrzymania, posiadał przy sobie pistolet. Wprawdzie miał on na niego aktualne pozwolenie, ale fakt, że będąc kompletnie pijanym, posiadał przy sobie niebezpieczną broń, może sprowadzić na niego kolejne kłopoty. I nie chodzi tylko o utratę kolekcji militariów, o której informował dziennik 'Fakt'. W grę wchodzić może nawet kolejny zarzut" – czytamy.
Przypomnijmy, że Kamil Durczok nie trafił do aresztu. Sąd w Piotrkowie Trybunalskim orzekł, że dziennikarz będzie mógł odpowiadać za swój czyn z tzw. "wolnej stopy". Wyjście na wolność kosztowało go 16 tys. złotych poręczenia. Grozi mu do 12 lat więzienia.