Szlakiem Jana Pawła II. Zobacz, gdzie przyszły papież grał w piłkę!
W 100. rocznicę urodzin św. Jana Pawła II redaktor Michał Trześniewski udał się do Wadowic, rodzinnego miasta papieża-Polaka. Dziennikarz Telewizji Republika rozmawiał z panem Marcinem Witkowskim, dyrektorem Muzeum Miejskiego w Wadowicach.
Dziennikarz zapytał dyrektora, czy Wadowice, które dziś znamy, wiele zmieniły się od czasów dzieciństwa i młodości Karola Wojtyły.
– Można śmiało powiedzieć, że to miasto z okresu dwudziestolecia międzywojennego, jeśli chodzi o samą architekturę, niewiele się zmieniło. Na szczęście, okres okupacji i wojny nie wpłynął na zabudowę. Dzięki temu, wychodząc na dzisiejszy wadowicki rynek, Plac Jana Pawła II i obracając się o 360 stopni, możemy zobaczyć w zasadzie wszystkie te miejsca związane z jego życiem i o których wspominał w czerwcu 1999 r., w czasie tej pamiętnej pielgrzymki do rodzinnego miasta- powiedział Marcin Witkowski.
– Miejsca, które pan wcześniej wymienił, jesteśmy w stanie zobaczyć nawet stąd, np. dom rodzinny św. Jana Pawła II. Z tej strony mamy z kolei Muzeum Miejskie, punkt Informacji Turystycznej i na parterze tego budynku znajdowała się tzw. jadłodajnia rodziny Banasiów, gdzie stołowali się Wojtyłowie, Karol z ojcem. Wychodząc na Rynek, na rogu Rynku i ul. Mickiewicza, zobaczymy słynną cukiernię. Idąc dalej ulicą Mickiewicza, dotrzemy do gimnazjum, w którym spędził 8 lat. Wcześniej papież chodził do szkoły powszechnej, która mieściła się na parterze, w gmachu magistratu- mówił dyrektor Muzeum Miejskiego.
– Trudno pominąć oczywiście miejsca, gdzie kształtowała się duchowość Karola Wojtyły. Kościół znajdował się zaledwie kilka metrów od jego domu. To tutaj został ochrzczony, później przyjął Sakrament Bierzmowania. Niedaleko stąd jest bardzo bliski sercu papieża klasztor karmelitów bosych, gdzie przyjął karmelitański szkaplerz. Ten rynek to taka soczewka przedwojennych Wadowic-podkreślił.
– To był normalny młody człowiek, a miejsce, w którym się bawił, to to samo miejsce, w którym teraz stoimy. To tu, przy ul. Kościelnej, Karol Wojtyła jako dziecko grał w piłkę ze swoimi kolegami. Z drugiej jednak strony trudno powiedzieć, że to był taki „zwykły” chłopak. To był człowiek wyjątkowo zdolny, religijny, pobożny, co wyniósł z rodzinnego domu. Oprócz tej duchowości z domu wyniósł także wychowanie patriotyczne- w taki sposób rozmówca Telewizji Republika mówił o dzieciństwie papieża.
– Możemy powiedzieć, że Karol Wojtyła to był taki dobry, młody człowiek, który funkcjonował w tej przestrzeni przedwojennych Wadowic- podkreślił.