Paweł Soloch, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, stwierdził, że trudno określić, czy uchodźcy przybywający do Europy rzeczywiście są Syryjczykami. Jak podkreślił, duża ich część wyrzuca dokumenty.
– Jesteśmy realistami. Wiemy, że celem tych uchodźców, którzy docierają do Europy, nie jest Polska, która jest średnio zamożnym, jeśli raczej nie uboższym krajem Europy – powiedział na antenie TVP1 Soloch, zaznaczając, że kryzys migracyjny powinien być rozwiązany.
Szef BBN zastanawiał się, jakie mechanizmy zostaną wprowadzone, żeby pozostawić migrantów w tych krajach, do których zostaną skierowani, jeżeli będą chcieli się przemieszczać do bogatszych państw. – Będziemy stosowali jakieś środki przymusu, jakieś ograniczenia? – pytał Soloch.
W zeszłym tygodniu szef BBN przybywał na konsultacjach w Ammanie, gdzie razem z przedstawicielami władz Jordanii rozmawiał o sytuacji na Bliskim Wschodzie, kryzysie uchodźczym oraz współpracy dwustronnej w ramach NATO.
CZYTAJ TAKŻE:
Trwa napływ imigrantów z Turcji do Grecji. Kolejne łodzie z uchodźcami zatonęły na Morzu Egejskim