Szczurek-Żelazko: Jesteśmy przygotowani na to, żeby chronić naszych obywateli przed koronawirusem
– Jesteśmy przygotowani na przyjmowanie naszych obywateli z terenów, które są zakażone wirusem. Te osoby trafią do Polski, będą przebadane u naszych lekarz - powiedziała w rozmowie z Marcinem Bąkiem w TV Republika wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko.
– Zwykły człowiek, nie znający się na medycynie, bombardowany jest całą masą informacji. Czy grozi nam straszliwa pandemia? - zapytał Marcin Bąk.
– Chciałbym państwa uspokoić, że nie ma w tej chwili przesłanek, żeby twierdzić, że ten wirus będzie powodował takie katastroficzne sytuacje. Mamy do czynienia z mutacją koronawirusa, akurat ta mutacja zdarzyła się w Chinach. Przebieg choroby jest podobny do grypy i na nią w samej Polsce zdarzyło się kilka zgonów już w tym roku - mówiła wiceminister.
– Oczywiście my jesteśmy przygotowani na to, żeby naszych obywateli chronić przed tym wirusem. Są procedury które przygotowuje GIS - dodał.
– Bardzo istotną kwestią jest to, żeby połączyć te pierwsze objawy choroby kaszel, duszność, temperatura - 38 stopni z pobytem w Azji południowo-wschodniej, czy kontaktem z osobą, która mogła tam być w ostatnim czasie - kontynuowała Józefa Szczurek-Żelazko.
– Wirus przenosi się drogą kropelkową. Podstawowym środkiem profilaktycznym jest mycie rąk - powiedziała polityk.
– Wiemy, że ten wirus jest wrażliwy na działanie preparatów rozpuszczających tłuszcze, więc to taka zasada podstawowa profilaktyk - zaznaczyła.
– Inna sprawa to stosowanie masek. W pewnym sensie zmniejszają one możliwości zakażenia a bardziej to działa w drugą stronę. Osoba która ma już wirusa, nie rozsiewa go nosząc maskę - mówiła wiceminister zdrowia.
– Jesteśmy przygotowani na przyjmowanie naszych obywateli z terenów, które są zakażone wirusem. Te osoby trafią do Polski, będą przebadane u naszych lekarzy - dodała.
– Ta mutacja, z którą mamy do czynienia w tej chwili w Chinach, jest specyficzna i dlatego teraz pobieramy materiał do badania i wysyłamy do laboratorium w Berlinie, ale niebawem będzie to wykonywane w Polsce, więc ten procent potwierdzanie bądź wykluczania wirusa będzie na wysokim poziomie - zaznaczyła Józefa Szczurek-Żelazko.