Szczerski: MSZ musi rozwiązywać problemy, a nie je tworzyć. Schetyna nie jest Messim dyplomacji
Grzegorz Schetyna daje powody do rozdmuchania rosyjskiej propagandy, której celem jest wykluczenie Polski z rozmów o tym, co dzieje się na wschodzie. Polska ustami Schetyny dezawuuje swoją pozycję. Szef MSZ nie jest Messim dyplomacji, podaje piłkę przeciwnikowi. Jeśli nie chce iść na konfrontacje z Rosją niech nie robi takich pustych podań na ich stronę – komentował w TV Republika zachowanie Grzegorza Schetyny Krzysztof Szczerski z PiS-u.
– Przywódcy unijni przez zachowanie Schetyny mogą jedynie pomyśleć, że nie ma po co włączać Polski do rozmów o sytuacji na Ukrainie, skoro szef polskiego MSZ doprowadza do konfliktu z Rosją bez uzasadnionego powodu – uznał.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Konflikt dyplomacji. MSZ odpowiada Rosji: Wypowiedź Karasina to kolejna próba manipulacji historią
Schetyna uderza w Rosjan ws. wyzwalania Auschwitz. MSZ Rosji mówi o „odradzaniu nazizmu”
Szczerski: Pomysł Westerplatte uważam za błędny
Szczerski odniósł się również do pomysłu zorganizowania obchodów zakończenia II wojny światowej na Westerplatte.
– Nie wiem, czy należy dzisiaj ryzykować sytuację, że większość zaproszonych odmówi – stwierdził. – To będzie wsparcie Bronisława Komorowskiego w kampanii wyborczej, niewiele ważnych osobistości zdecyduje się na taki gest – dodał.
Zauważył przy tym, że Polska nie jest w dogodnej pozycji, żeby próbować organizować konfrontacyjne względem Moskwy wydarzenie.
– Czy jesteśmy gotowi na to, żeby konfrontować się z uroczystościami Moskwie? Zachód nie jest gotowy na to, żeby konfrontować się z Putinem bez powodu, za nic, konfrontować to trzeba się w sprawie Ukrainy – podkreślał.
Zaznaczył również, że podczas obchodów, jeżeli by do nich doszło, Bronisław Komorowski miał zamiar wyjść z tezą, iż 8 maja Polska zaczęła zmierzać w stronę integracji europejskiej.
– Prezydent chce tam powiedzieć, że 8 maja rozpoczęła się droga do integracji europejskiej. Wtedy zaczęła się okupacja radziecka, żelazna kurtyna, nawet alianci nie zaprosili nas na paradę zwycięstwa. To, co chce zrobić Komorowski, to fałszowanie historii – mówił.
– To jest wyłącznie pomysł kampanijny – skwitował.