Śledczy z Prokuratury Regionalnej w Szczecinie zajmą się ponownie umorzonym dziewięć miesięcy temu śledztwem w sprawie domniemanego przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy ABW i CBA. Postępowanie dotyczy podejrzeń o inwigilację ponad 50 dziennikarzy w czasach rządów PO-PSL.
Sprawa została umorzona 18 marca przez Prokuraturę Regionalną w Krakowie. Śledczy z Małopolski uznali wówczas, że funkcjonariusze ABW i CBA nie dopuścili się przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści osobistej lub majątkowej ani poświadczenia nieprawdy w dokumentach.
O sprawie domniemanej inwigilacji dziennikarzy za rządów PO-PSL zrobiło się głośno kilka miesięcy po dojściu do władzy Prawa i Sprawiedliwości. Ujawnił ją koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński w trakcie posiedzenia sejmowej komisji spraw wewnętrznych 24 lutego 2016 r.
Część nazwisk dziennikarzy, których miały inwigilować służby, opublikował kilkanaście dni później tygodnik „Do Rzeczy”.
Przemawiając w Sejmie, poinformował, że służby specjalne miały ściągać billingi połączeń telefonicznych dziennikarzy, miejsca logowania, analizować połączenia i liczbę tych kontaktów. Miały również zbierać informacje o miejscach pobytu dziennikarzy, ich adresach i sytuacji rodzinnej. Według Kamińskiego prowadzono też bezpośrednią obserwację spotkań i fotografowano je.
Kancelaria premiera opublikowała wówczas listę nazwisk 42 dziennikarzy, którzy mieli być inwigilowani przez służby w latach 2007-2015. Znaleźli się na niej m.in. Piotr Gabryel, Anita Gargas, Cezary Gmyz, Igor Janke, Patrycja Kotecka, Michał Karnowski, Sylwester Latkowski, Robert Mazurek, Eliza Olczyk, Paweł Reszka, Wojciech Sumliński, Michał Szułdrzyński, Łukasz Warzecha, Bartosz Węglarczyk, Wojciech Wybranowski, Piotr Zaremba i Edyta Żemła. Kilka nazwisk nie zostało ujawnionych.
Wobec siedmiu dziennikarzy miano sprawdzać wszystkie numery telefonów, jakimi się faktycznie posługiwali, a wobec dwóch prowadzono podsłuch telefoniczny - przy sprawie operacyjnej dotyczącej pracy Komisji Weryfikacyjnej WSI.
Koordynator służb specjalnych twierdził też, że największa akcja wobec dziennikarzy dotyczyła publikacji o tzw. aferze hazardowej. Według niego w latach 2009-10 działaniami objęto 30 dziennikarzy, głównie z dziennika "Rzeczpospolita", a ich celem było nie tylko ujawnienie źródeł informacji, ale też rozpoznanie środowiska dziennikarzy śledczych - mówił Kamiński.
Lista dziennikarzy, wobec których służby specjalne wykonywały czynności operacyjno-rozpoznawcze w 2007-2015 #raPOrt pic.twitter.com/v2T4BgVPRv
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) May 11, 2016