„Sytuacja jest opanowana, ale w środku jeszcze nie jest bezpiecznie”. Pożar centrum handlowego w Warszawie
Strażacy dogaszają pożar kompleksu handlowego Marywilska 44 w Warszawie - poinformował PAP mł. bryg Michał Konopka z Komendy Miejskiej PSP w Warszawie. Dodał, że nikt nie odniósł obrażeń. Działania ratownicze prowadzi 50 zastępów, w tym Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego.
Straż Pożarna uspokaja, że dym nie stanowi już zagrożenia dla zdrowia mieszkańców. „Nadal jednak zalecamy mieszkańców pobliskich domów zamykanie okien" – dodał Konopka.
Chemicy PSP analizują stan powietrza, sprawdzając, czy zanieczyszczenia zagrażają mieszkańcom Warszawy. Pożar przy Marywilskiej 44 dogasza 180 strażaków. Akcja może potrwać nawet kilkanaście godzin – poinformował podczas briefingu komendant główny PSP nadbryg Mariusz Feltynowski.
Cała hala spłonęła, a konstrukcja uległa całkowitemu zniszczeniu – poinformował Feltynowski. Pożar rozprzestrzenił się błyskawicznie z powodu nagromadzonych w środku materiałów łatwopalnych, przede wszystkim tekstyliów. Pierwsze zastępy straży pojawiły się na miejscu 11 minut po otrzymaniu sygnału o żywiole. Wówczas ogień objął już dwie trzecie powierzchni hali.
Z informacji przekazanych przez nadbryg. Feltynowskiego wynika, że straż pożarną powiadomił o wybuchu pożaru automatyczny system monitorowania zainstalowany w hali.
"Tak szybkie rozprzestrzenienie się ognia jest sytuacją nietypową. Nie wiemy jeszcze, co było przyczyną pożaru. Ustalać to będą biegli. Być może nie zadział system odcinający poszczególne strefy w hali, co miało zapobiec rozprzestrzenieniu się ognia" – powiedział komendant.
Dodał, że zanim straż została zaalarmowana, nikt nie zadzwonił na numer alarmowy. Zdaniem przedstawicieli PSP możliwe jest, że świadkowie obserwowali pożar, sądząc, że ktoś już powiadomił służby.
Marywilska 44 to największe centrum handlowe na terenie Warszawy, które specjalizuje się w handlu hurtowym i detalicznym.